Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Znajdująca się na chodniku kobieta straciła przytomność. Na pomoc ruszył kierowca MPK

Jeden z kierowców lubelskiego MPK widząc kobietę, która na chodniku straciła przytomność, nie zastanawiając się ani chwili zatrzymał pojazd i ruszył na pomoc. -Postawa godna naśladowania – tłumaczą ratownicy medyczni.

Wszystko wydarzyło się w piątek około godziny 17:40 na al. Warszawskiej w Lublinie. Pracujący jako kierowca w lubelskim MPK pan Dominik wykonywał kurs na linii nr 20. W rejonie przystanku komunikacji miejskiej w pobliżu ul. Generała Zajączka dostrzegł młodą kobietę, która nagle upadła na chodnik. Nie zastanawiając się ani chwili zatrzymał autobus a następnie ruszył poszkodowanej na pomoc.

Jak się okazało, kobieta straciła przytomność. Kierowca udzielił jej pierwszej pomocy a po chwili dostrzegł jadącą ulicą karetkę. Dał znak ratownikom , że ma obok siebie potrzebującą pomocy medycznej osobę. Gdy kobieta trafiła pod ich opiekę, wsiadł za kierownicę i ruszył w dalszą trasę. Po zakończonej pracy nie zgłaszał „przygody”, jaka spotkała go podczas wykonywania służbowych obowiązków. Po prostu uznał to za naturalny odruch, kiedy to widząc kogoś w potrzebie należy natychmiast zareagować.

– Pan Dominik Mierzwa ma 37 lat i pracuje u nas od lipca 2010 roku – wyjaśnia nam Weronika Opasiak z lubelskiego MPK. – Jego godna pochwały reakcja pokazuje, że kierowcy korzystają z wiedzy, jaką nabyli podczas organizowanych w przedsiębiorstwie szkoleń z zakresu pierwszej pomocy. Mamy również nadzieję, że również inni kierowcy nie będą się bali użyć tej wiedzy, oczywiście jeżeli zdarzy się im coś podobnego – dodaje Weronika Opasiak.

Od kilku lat MPK Lublin organizuje dla swoich kierowców szkolenia z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Chodzi o to, aby mogli udzielić fachowej i profesjonalnej pomocy, jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych. Szkolenia składają się z części teoretycznej i praktycznej i kończą się egzaminem. Każdy z uczestników otrzymuje też stosowny certyfikat.

Niestety wciąż wiele osób, będąc świadkiem podobnego zdarzenia, boi się zareagować i udzielić pomocy osobie poszkodowanej. – Tłumaczą się, że nie umieją, nie przechodzili szkoleń czy też boją się zaszkodzić. Były sytuacje, że świadkowie wprost odwracali głowę udając, że nic nie zauważyli i udawali się w swoim kierunku – wyjaśniają ratownicy medyczni. Warto zaznaczyć, że aby udzielić pomocy, nie trzeba posiadać specjalistycznej wiedzy. Często wystarczy podejść, sprawdzić stan osoby poszkodowanej i powiadomić ratowników medycznych. To nic nie kosztuje a może uratować innym życie. Warto także mieć świadomość, że w przyszłości może dojść do sytuacji, kiedy to sami będziemy potrzebowali pomocy innych.

(fot. ZTM Lublin – zdjęcie ilustracyjne)
2016-08-29 18:41:41

27 komentarzy

  1. Pan Dominik powinien dostać podwyżkę i jakąś zacną premię za swoją godną podziwu postawę od pracodawcy:) Znając życie MPK się wypnie, bo jak zwykle będą głupie tłumaczenia o braku kasy dla kierowców.

  2. Możemy podwyżkę obiecać,dać już nie.

  3. Jak to nie.MPK lubi błyszczeć kosztem kierowców.Poprzedni co pomógł choremu człowiekowi ,pracuje już w IREX-sie.Dopóki flesze aparatów błyskaja to i oni kierowcę chwalą.Ale niech tylko coś żle zrobi to RAPORT pisząc nawet im ręka nie drgnie.

  4. Aniołek Czarlego

    jakos nikt nie napisal ze pan M jest ratownikiem z zawodu….no ale lepiej chwalic kursy w mpk… Może liczył na cos wiecej od uratowanej?

Z kraju