Znajdująca się na chodniku kobieta straciła przytomność. Na pomoc ruszył kierowca MPK
18:54 29-08-2016
Wszystko wydarzyło się w piątek około godziny 17:40 na al. Warszawskiej w Lublinie. Pracujący jako kierowca w lubelskim MPK pan Dominik wykonywał kurs na linii nr 20. W rejonie przystanku komunikacji miejskiej w pobliżu ul. Generała Zajączka dostrzegł młodą kobietę, która nagle upadła na chodnik. Nie zastanawiając się ani chwili zatrzymał autobus a następnie ruszył poszkodowanej na pomoc.
Jak się okazało, kobieta straciła przytomność. Kierowca udzielił jej pierwszej pomocy a po chwili dostrzegł jadącą ulicą karetkę. Dał znak ratownikom , że ma obok siebie potrzebującą pomocy medycznej osobę. Gdy kobieta trafiła pod ich opiekę, wsiadł za kierownicę i ruszył w dalszą trasę. Po zakończonej pracy nie zgłaszał „przygody”, jaka spotkała go podczas wykonywania służbowych obowiązków. Po prostu uznał to za naturalny odruch, kiedy to widząc kogoś w potrzebie należy natychmiast zareagować.
– Pan Dominik Mierzwa ma 37 lat i pracuje u nas od lipca 2010 roku – wyjaśnia nam Weronika Opasiak z lubelskiego MPK. – Jego godna pochwały reakcja pokazuje, że kierowcy korzystają z wiedzy, jaką nabyli podczas organizowanych w przedsiębiorstwie szkoleń z zakresu pierwszej pomocy. Mamy również nadzieję, że również inni kierowcy nie będą się bali użyć tej wiedzy, oczywiście jeżeli zdarzy się im coś podobnego – dodaje Weronika Opasiak.
Od kilku lat MPK Lublin organizuje dla swoich kierowców szkolenia z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Chodzi o to, aby mogli udzielić fachowej i profesjonalnej pomocy, jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych. Szkolenia składają się z części teoretycznej i praktycznej i kończą się egzaminem. Każdy z uczestników otrzymuje też stosowny certyfikat.
Niestety wciąż wiele osób, będąc świadkiem podobnego zdarzenia, boi się zareagować i udzielić pomocy osobie poszkodowanej. – Tłumaczą się, że nie umieją, nie przechodzili szkoleń czy też boją się zaszkodzić. Były sytuacje, że świadkowie wprost odwracali głowę udając, że nic nie zauważyli i udawali się w swoim kierunku – wyjaśniają ratownicy medyczni. Warto zaznaczyć, że aby udzielić pomocy, nie trzeba posiadać specjalistycznej wiedzy. Często wystarczy podejść, sprawdzić stan osoby poszkodowanej i powiadomić ratowników medycznych. To nic nie kosztuje a może uratować innym życie. Warto także mieć świadomość, że w przyszłości może dojść do sytuacji, kiedy to sami będziemy potrzebowali pomocy innych.
(fot. ZTM Lublin – zdjęcie ilustracyjne)
2016-08-29 18:41:41
Pan Dominik powinien dostać podwyżkę i jakąś zacną premię za swoją godną podziwu postawę od pracodawcy:) Znając życie MPK się wypnie, bo jak zwykle będą głupie tłumaczenia o braku kasy dla kierowców.
Za zrobienie tego, co powinien zrobić każdy człowiek? Socjaluchy… Sama im daj
Możemy podwyżkę obiecać,dać już nie.
Jak to nie.MPK lubi błyszczeć kosztem kierowców.Poprzedni co pomógł choremu człowiekowi ,pracuje już w IREX-sie.Dopóki flesze aparatów błyskaja to i oni kierowcę chwalą.Ale niech tylko coś żle zrobi to RAPORT pisząc nawet im ręka nie drgnie.
jakos nikt nie napisal ze pan M jest ratownikiem z zawodu….no ale lepiej chwalic kursy w mpk… Może liczył na cos wiecej od uratowanej?