Zjeżdżała z wiaduktu, uderzyła w latarnię. Toyota zatrzymała się nad skarpą
21:02 15-12-2017
Do zdarzenia doszło w piątek po południu w Dysie. Na drodze powiatowej nr 2216 Elizówka – Dys samochód osobowy uderzył w latarnię. Na miejscu interweniowała policja i służba drogowa.
Jak wstępnie ustalono, kierująca toyotą kobieta jechała w kierunku Elizówki. Zjeżdżając z wiaduktu nad obwodnicą, zamierzała skręcić w prawo, w drogę serwisową. Straciła jednak panowanie nad pojazdem.
Auto wypadło z drogi, uderzyło w znak a następnie słup latarni. Niewiele brakowało, aby pojazd przewrócił się na dach i spadł ze skarpy do głębokiego rowu.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Badanie alkomatem wykazało, że kierująca była trzeźwa. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia.
(fot. lublin112)
2017-12-15 21:00:23
Kobiety
Ciekawe jak wolno kierująca jechała żeby tak wymanewrować? Myślę, że było to nie więcej niż 30-50 km/h, bo szybciej jej rozsądek nie pozwolił.
ah ci kierowcy toyot
Do rutynowej kontroli trzeźwości takich delikwentów/ek proponuję dołączyć rutynowy tomograf głowy – ,,bezmózgi,, zostaną może wyeliminowane na dłużej.
Mała Mi przestań pier,,,,ć …nie da się stracić panowania nad pojazdem uzywając prawidłowo szarych komórek
Widzę, że u Pana już ich bardzo mało. Radzę nie wsiadać za kółko.
Bawisz się w „strzyżone-golone”, „mi”:?
Jechałam tam wczoraj po południu i uwaga ślisko nie było zajechalam na serwisowke bez komplikacji cóz tu dużo mówić prędkość
Mała Mi -siostra
Nie, nie siostra.
Kolega akurat w tym czasie jechał do pracy i jeszcze sie zatrzymał, zapytać czy jakoś jej nie pomóc. Sam mówił, że było mega ślisko.