Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zderzenie toyoty z saabem na Majdanku

Do groźnie wyglądającego zderzenia dwóch samochodów doszło dzisiaj przed południem na Majdanku. Ponieważ wina sprawcy była ewidentna, kierowcy porozumieli się miedzy sobą.

Do zdarzenia doszło w środę około godziny 11 na rondzie Janusza Krupskiego w Lublinie, czyli skrzyżowaniu ulicy Dekutowskiego z Drogą Męczenników Majdanka. Zderzyły się tam dwa samochody osobowe: toyota i saab.

Jak nas poinformowano, kierujący saabem mężczyzna jechał od strony Kalinówki. Wjeżdżając na skrzyżowanie wymusił jednak pierwszeństwo przejazdu na opuszczającej rondo toyocie. Uderzona w bok toyota wjechała jeszcze w słup podtrzymujący trakcję trolejbusową oraz znak drogowy.

W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń ciała. Ponieważ wina sprawcy była ewidentna, kierowcy porozumieli się miedzy sobą, nie potrzebując pomocy policji. Na miejscu interweniował tylko Nadzór Ruchu MPK.

(fot. lublin112)
2017-01-25 14:00:47

12 komentarzy

  1. Podwyżka ubezpieczeń działa.

  2. wszyscy wiedzą że brał udział pracownik MPK i NR zmiótł sprawę pod dywan, bo mają układ z drogówką.

  3. Ciekawe kto zapłaci za znak?

    • Ano właśnie – jak jest uszkodzony element infrastruktury drogowej, to chyba obowiązkowo trzeba wezwać Policję… winni teraz tego z Saaba za ucieczkę z miejsca zdarzenia podliczyć (czyli mandat i regresik z OC za znak).

  4. To mnie zawsze zastanawia, że czasami policja do jakichś zdarzeń drogowych przyjeżdża, a czasami nie. Bywają przypadki, że ktoś swoim autem wpadnie do rowu, jadąc samemu, nic oprócz jego auta nie ulega uszkodzeniu, albo nawet i z autem z grubsza wszystko jest OK – a nagle przyjeżdża policja i mandatuje gościa. Gość oczywiście sam na siebie policji nie wzywa, innych poszkodowanych osób brak, a jednak ponosi karę.
    Natomiast niekiedy jest grubsza rozróba, tak jak w tym przypadku i policji nie ma, bo się porozumieli między sobą? Co jest grane? Nie dość że ruch jest utrudniony, na jezdni są płyny, kawałki szkła i plastiku, auta nie nadają się do jazdy, to jeszcze znak drogowy jest zdemolowany. Ktoś jest mi w stanie to jakoś logicznie wytłumaczyć, może ktoś z pracowników drogówki uchyliłby rąbka tajemnicy?

  5. policja w tej sprawie była wezwana i odmówiła przyjazdu, służby na miejscu spisały nr ubezpieczenia sprawcy na poczet napraw słup wystarczy pomalować znak poprawić. Tyle.

    • Odmówili? Dość osobliwy przypadek, bo zwykle jadą do byle pierdoły, żeby tylko mandacikiem sypnąć.

      • Jeżeli nikomu nic się nie stało to policja pyta czy mogą spisać oświadczenie. A bywają tacy co ledwo zegnie się tablica i dzwonią że to wielki wypadek i jadą wszystkie służby.

  6. ” winni teraz tego z Saaba za ucieczkę z miejsca zdarzenia podliczyć (czyli mandat i regresik z OC za znak).” – ty to masz wyobraźnie no gratuluję, zdjęcia robią, służby są obecne, papiery piszą ale nie kierowca saaba uciekł hehehe ciekawe masz rozkminy,

    • Nie wiem, kim konkretnie był kierujący Saab-em. Wiem jednak z całą pewnością, że nawet jak wpadniesz w poślizg i nie robiąc nikomu krzywdy skosisz znak, to trzeba zawiadomić Policję… albo czekają ciebie wyżej wskazane przeze mnie konsekwencje. Ciekawe masz „rozkminy” niestety trochę odległe od rzeczywistości. Może mniej palenia, albo picia pozwoli powrócić tobie na poziom „rzeczywistość”.

  7. TYGRYS Kubie radzi niech Kuba sobie rady WSADZI

Z kraju