Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zderzenie rowerzysty ze skodą. Kierujący jednośladem trafił do szpitala

W sobotę po południu na ul. Nadbystrzyckiej doszło do zderzenia rowerzysty z pojazdem osobowym. Kierujący jednośladem trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 14 na ul. Nadbystrzyckiej, w rejonie przejścia dla pieszych na wysokości Lidla.

Ze wstępnych informacji wynika, że kierujący rowerem wjechał na przejazd dla rowerów po tym, jak na prawym pasie zatrzymał się kierowca autobusu. Po chwili kierujący jednośladem zderzył się ze skodą, której kierująca jechała lewy pasem.

Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Rowerzysta z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. W rejonie wypadku występują utrudnienia w ruchu, jeden pas jest częściowo nieprzejezdny.

Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.

2018-04-28_15.11.03

2018-04-28_15.14.38

2018-04-28_15.11.40

2018-04-28_15.14.05

2018-04-28 15:04:57
(fot. nadesłane Bartłomiej, lublin112.pl)

35 komentarzy

  1. Ukamienować ta babę! Lub nabić na pal ci…

  2. Myślę że kołowrotki powinny mieć również pierszeństwo na przejazdach kolejowych, kto jest za ???

    • No dokładnie, piesi i rowerzyści. Jeśli mają pierwszeństwo przed samochodem to zupełnie nie rozumiem dlaczego i jedni i drudzy nie mają mieć pierwszeństwa przed pociągiem. Ścieżka rowerowa przez tory i skład ma stawać bo jedzie rower. W końcu stosujemy zasadę, że zatrzymuje się ten któremu trudniej, więc bądźmy konsekwentni.

      • Najtrudniej jest się zatrzymać jadąc deskorolką i kierując po pijaku przeładowanym TIRem.

        Te Wasze żale są (wbrew pozorom) pocieszające. Nie dyskutujemy już rowerzysta ma pierwszeństwo na PdR, ale czy powinien je mieć.

        1. Nie ma przymusu jeżdżenie samochodem. Jak się komuś przepisy nie podobają – niech nie jeździ. Jeden nie zgadza się pierwszeństwem pieszego, a inny z zakazem jazdy po pijaku. Każdemu coś się nie podoba.
        2. Prawo zawsze zmierza w kierunku ochrony słabszych, bo o silniejszych nie trzeba się martwić, oni sobie poradzą – pieszy czy rowerzysta krzywdy samochodowi nie wyrządzi.
        3. Drogi wyższych klas nie prowadzą przez przejazdy kolejowe. Najbardziej niebezpieczne wyposaża się w rogatki, półrogatki, sygnalizację.
        4. Pieszy czy rowerzysta na przejazdach kolejowych również ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pociągowi – tu nie ma żadnych wyjątków.
        5. Pociąg to pojazd transportu zbiorowego. Autobus czy tramwaj również – dlatego dobrym zwyczajem jest nie zmuszać do zatrzymywania takich pojazdów z powodu np. przechodzenia jednego pieszego.

        • „Najtrudniej jest się zatrzymać jadąc deskorolką” – a Twoje wypociny zaśmiecają forum i odbierają przyjemność.. powiesz: nie chcesz – nie czytaj.. właśnie nie da się tych bzdur odzobaczyć

      • „W końcu stosujemy zasadę, że zatrzymuje się ten któremu trudniej, więc bądźmy konsekwentni.”

        Jacy my? Reprezentujesz grupę tych którzy znaleźli prawko w chipsach?
        Jedno jest pewne, konsekwentnie, będziecie za to odpowiadali przed sądami, oraz płacili swoim ofiarom.

      • Małe podobieństwo. Marna alizja.
        1. PdP i PR to domena miast (obszarów mocno zabudowanych). Bo naturalne jest, że w mieście często przecinają się drogi kołowe z rowerowymi oraz z drogami pieszych.
        2. Ruch kolejowy kolizyjny z pozostałymi w mieście to wyjątek – w Lublinie jest tylko kilka może kilkanaście na znaczących drogach i trochę więcej na drogach „prawie gruntowych.”
        3. Większość przejazdów występuje na obszarach niezabudowanych – a tam PdP czy Przejazdy Rowerowe to też rzadkość.
        4. Nawet tramwaj przy skręcie w pewnych sytuacjach (skrzyżowania z sygnalizacją) jednak ustępuje pojazdom nieszynowym – a trudniej mu hamować.
        5. LInia kolejowa to bardziej taka „autostrada” – coś maksymalnie oddzielonego, przebiegające poza obszarem zabudowanym, wydzielone od ruchu lokalnego.
        Tak jak nie ma PdP czy PR na ekspresówkach – tak też nie ma ich na drogach kolejowych.

  3. ZABRAĆ [..] PRAWO JAZDY NA MINIMUM 10 LAT – NIECH Z WŁASNEJ KIESZENI ZAPLACI ZA LECZENIE

  4. Wczoraj wspominałem o tym przejeździe dla rowerów. Nastąpiła kumulacja, nie dość, że kierująca nie ustąpiła pierwszeństwa rowerzyście to jeszcze omijała pojazd który zatrzymał się przed przejściem.

    Oczywiście zaraz się dowiemy, że winny jest rowerzysta, kierowca autobusu tylko nie pani że skody…

    • Cierpliwości. Nie wpisywał się jeszcze: Benio, oszołom z Tatar, Zuza, Lena, Olo itp. i podobni dla których trzeba zamknąć ruch w mieście, żeby mogły przejść przez jezdnię uprawne w kamizeli, z kaskami, latarkami, kogutami na głowie itp.

      Ten przejazd jest niebezpieczny – DdR zmienia kierunek o 90 stopni. Kierowcy rowerzystów widzą – rowerzyści kierowców gorzej. Droga dwujezdniowa, równa, w obu kierunkach można się zbytnio rozpędzić.
      Obawiam się, że to, że dojdzie tam do wypadku tragicznego jest tylko kwestią czasu.

      • „DdR zmienia kierunek o 90 stopni.” Dlatego nie powinno tam być przejazdu dla rowerów tylko samo przejście dla pieszych. Jak by gamoń jeden z drugim zlazł z rurki to miałyby większe szanse uniknięcia bólu innych narządów.

    • Co najśmieszniejsze, ja też wczoraj pisałem o tym przejeździe w kontekście nieprzepisowych zachowań kierowców.
      Szkoda, że post stał się samospełniającą się przepowiednią.
      Może Śkodą kierował któryś z baranów sugerujących rowerzystom zatrzymanie i rozejrzenie się?

      Przecież tam jest też przejście dla pieszych, a na prawym pasie już stał autobus… czego jeszcze trzeba, żeby „uczeni” komentujący tutaj uznali winę bandyty drogowego, a nie niechronionego użytkownika drogi?

      • zgadzam się Kubusiu jak rowerem mogl tak nieostrożnie i bez wyobraźni wjechać na przejazd tak niebezpieczny przed autobusem prosto pod skode kobiety która myslala ze autobus się zepsul

  5. Abstrahując od tego konkretnego wypadku, nie rozumiem logiki pierwszeństwa na przejazdach rowerowych. Na normalne przejście dla pieszych nie można nawet wbiegać, a rower trzeba przez nie przeprowadzać, natomiast w przypadku śluz rowerowych można nagle wjechać rowerem przed samochód i mieć przy tym pierwszeństwo…

    • Co tu jest do zrozumienia. Krzyżują się dwie drogi. Jedna z pierwszeństwem, druga bez. Tą pierwszą poruszają się tylko rowerzyści. Tą druga samochody, traktory, rowerzyści, kolumny pieszych i co tam jeszcze jest.

      Kierujący poruszający się drogą podporządkowaną ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu poruszającemu się drogą z pierwszeństwem.

      Dlaczego ustąpienie pierwszeństwa innemu samochodowi jest jest „normalna”, a pieszemu czy rowerzyście to coś „dziwnego”.
      Gdzie jest ta różnica?

      • w prędkości

        • No właśnie.
          Ale nad wygodą kierowcy wyżej leży bezpieczeństwo wszystkich.
          To, że rowerzystom odbierze się pierwszeństwo – jeszcze bardzie zmniejszy ich bezpieczeństwo na PR.

          Dobry jest przykład z pierwszeństwem pociągu na przejeździe – co z tego, że samochód powinien się zatrzymać i ustąpić, jeżeli rocznie dochodzi to tysięcy kolizji/wypadków na przejazdach kolejowych.
          Tak więc – nie tędy droga.

          • Jak tępy rowerzysta, przez taki jak wy są wypadki. Mam pierwszeństwo więc jadę. Wsiadz w samochód i zobacz jaka jest jego drogą hamowania.

        • Może to zabrzmi przekornie (szczególnie, że wypowiedziane przeze mnie), ale różnica nie tkwi w prędkości. Wszyscy kierujący ustąpią pierwszeństwa przejazdu ciężarówce, nawet jadącej powoli (z prędkością rowerzysty).

          Różnica jest w mentalnym „prawie dżungli” panującym jeszcze w dość dużym stopniu we Wschodniej Europie.
          Zauważcie proszę, że koronnym (i chyba jedynym) argumentem „pogromców pieszych” i „pogromców rowerzystów” są teksty typu: kto bardziej ucierpi, kto powinien zadbać bardziej o swoje bezpieczeństwo, cmentarze są pełne, komu się łatwiej zatrzymać….itd.
          Gdyby po Przejazdach dla Rowerów jeździły ciężarówki – nikt by wtedy nie dyskutował o zasadności pierwszeństwa na „Przejazdach Rowerowo-Cieżarowych”.

    • Jeżeli Cie to interesuje to zainteresuj się kwestią bezpieczeństwa ruchu drogowego szerzej. To zbyt skomplikowane, żeby to wytłumaczyć na forum, ale odwrócone pierwszeństwo przyniosłoby odwrotne skutki niż tych jakich „pogromcy” się spodziewają.
      Jeżeli potrącenia zdarzają się (pomimo pierwszeństwa rowerzysty) to ile by tego było przy pierwszeństwie samochodów.

      Nie zapominaj, że 10-letnie dziecko też może korzystać z Przejazdu Rowerowego.
      Czy życie dziecka ma zależeć od tego, że nieprawidłowo oceni odległość od zbyt szybko jadącego bandyty drogowego?

    • Ja też uważam, że w przypadku pieszych trzeba wprowadzić przepisy znane od lat w całej cywilizowanej Europie. Pieszy powinien mieć pierwszeństwo już w momencie zbliżania się do pasów. To zdecydowanie uspokoiłoby ruch i zmniejszyło liczbę rannych i zabitych. Statystyki jasno wskazują, że Polska jest w tym względzie na szarym końcu Europy razem z Rumunią. Skończyłyby się dywagacje na temat „nie zachęcania pieszych na jezdnie”.

      • koło bramy krakowskiej byś nigdy nie przejechał.. albo na witosa, z autobusu wysiada baba i 6 pasów ma się zatrzymać, bo zbliża się do przejścia ? o rozmawiających na przejściu ludziach nie wspominam. Taki krok prawny zatamowałby miasto jeszcze bardziej. Przejedź się autem o 7.30 przez lbn do pracy i pomyśl o swoim pomyśle.

        • Szkoda słów. W kilkuset miastach Europy jakoś nie mają z tym problemów. W dodatku nie mają tyłu zabitych na pasach. Ale jak widzę, ważniejsze jest żeby nie spóźnić się do pracy…

        • Zdumiewające! Jak oni w takim razie żyją w tej Zachodniej Europie, gdzie w przytłaczającej większości krajów pierwszeństwo ma pieszy PRZED wejściem na PDP??? W d*pie byłeś i g*wno widziałeś, ale pewnie swoim cebulackim, ciasnym, zaściankowym móżdżkiem wyobrażasz sobie, że we Francji, Niemczech i Hiszpanii jest ciągły paraliż komunikacyjny i tylko tysiące pieszych ciągle przelewające się przez przejścia.

          „To się nie sprawdzi”, „tak się nie da” – tylko jakoś wszędzie, gdzie to wprowadzono się da i liczba potrąceń na PDP w tych krajach jest KILKUKROTNIE niższa niż w PL.

          Co czwarty śmiertelnie potrącony pieszy w Europie traci życie w Polsce.

      • Nie zmniejszyło a zwiększyło. Już teraz piesi to święte krowy które nie patrzą czy coś jedzie. Więc wyobraź sobie co by byli gdyby taki pieszy miał pierwszeństwo

    • To, że na PdP i PR omijanie i wyprzedzanie jest zabronione też nie jest dla Ciebie zrozumiałe?

      To co Ty nazywasz śluzą – to jest Przejazd Rowerowy.
      W Lublinie (z tego co wiem) jest tylko 1 śluza rowerowa. Na skrzyżowaniu Zbożowej z Warszawską.

      • przepraszam, ale małe sprostowanie:
        to co nazywasz śluzą – to jest ściśle: „przejazd dla rowerzystów”

        przejazd dla rowerzystów – powierzchnię jezdni lub torowiska przeznaczoną do przejeżdżania przez rowerzystów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi – nazewnictwo i definicja z PoRD

  6. Akurat najechałem na tę scenę, ale widząc dwa rowery miejskie pod znakiem drogowym, obstawiałem, że ta drobna kobietka skasowała dwóch rowerzystów. Jest więc lepiej. Kilka dni temu miałem tam podobne zdarzenie. Wjeżdżam na ten przejazd od strony Bystrzycy, autobus MPK na prawym pasie zwalnia i kierowca ocenia, że zanim do przejazdu się dotoczy, mnie tam nie będzie, bo jadę dosyć żwawo. Wychylam się zza autobusu i widzę, że lewym pasem nagina furgonetka, która ani myśi się zatrzymać. Daję ostro po hamulcach, furgonetka przejeżdża mi przed kołem, a ja depczę w pedały, aby uciec przed autobusem, który się właśnie wtacza na przejazd. Tym razem się udało.
    Wiadomo, że jak pod znakami drogowymi dają wielkie żółte podkładki, to coś tym miejscu jest na rzeczy. Już za samo ignorowanie tych podkładek kobiecie powinni zatrzymać prawo jazdy.

    • Ta kobieta to bardziej z tych:
      -jeżdżę szybko ale bezpiecznie
      czy
      -przed podróżą odmówię Różaniec i może jakoś uda się dojechać dzięki Bogu

      Obstawiam, że bardziej to drugie.
      Ta skoda to raczej nie do wyścigów – zwykły miejski samochód, kobiecina bała się jechać za autobusem bo taki duży.
      Gdyby lewym pasem wyprzedzał/omijał 20-latek w 20-letnim aŁdi czy BMWu – to zamiast karetki przyjechałyby dwa karawany, a bolid zatrzymałby się przy Wigilijnej

      • Ta kobieta to… jak łatwo oceniać , nie życzę nikomu żeby znalazł się w takiej sytuacji… a ten rowerzysta miał duzo szczescia w nieszczęściu bo kobieta nie jechala szybko i uderzył w bok auta i o wlasnych silach zszedł z jezdni razem z rowerem i nie chciał zednego pogotowia to ta kobieta uparta kazała wezwać służby. Wina wiadomo kobieta nie zachowała ostrożności ale czy osoby na przejściu nie obowiązuje ich zadada ograniczonego zaufania wyjechał na jezdnię nie widząc drugiego pasa bo autobus mu zasłania. Według prawa kobieta winna ale czy sami też nie powinniśmy zadbać o własne bezpieczeństwo jak wkraczamy na jezdnię w ciemno nie widząc co jest za innym pojazdem? Z tego co wiem karetka zabrała chlopaka na rutynowe badania.

        • Kobieto. Komu to tłumaczysz? Tępogłowym pustakom wyznającym zasadę, że choć nie widzę, to idę/jadę, bo mam pierwszeństwo? Przecież wszyscy naokoło mają dbać o ich zdrowie. Oni mają prawo ale o obowiązkach zapominają. Taki Franio w każdej wypowiedzi, skrupulatnie pomija fakt, że zasada ograniczonego zaufania, nie dotyczy tylko kierowców.

    • Ależ sobie chłopie hobby wybrał. Surwiwal miejski na rowerze.
      Kup se miesięczny na wszystkie linie, albo sprzedaj rower i kup za to samochód. Resztę w coś zainwestuj.
      Tylko nie pisz, że też (podobnie jak 50000 mieszkańców Lublina) wyjedziesz na jezdnie,DdR/chodniki rowerem? Choć nie – jest alternatywa. Jutro niedziela handlowa. Zastanów się dobrze.

  7. Za taką akcję dożywotnie odebranie prawa jazdy. Pora zmienić przepisy.

Z kraju