Lublin: Zdarzenie drogowe z udziałem rowerzysty
10:37 15-06-2018
Do zdarzenia doszło w piątek po godzinie 9 w rejonie skrzyżowania ul. Narutowicza z ul. Ochotniczą. Z informacji jakie uzyskaliśmy na miejscu wynika, że kierująca pojazdem marki Opel, podczas skrętu w prawo w ul. Ochotniczą potrąciła jadącego rowerem mężczyznę. W wyniku tego rowerzysta upadł.
Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Jak się okazało mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń.
Przez kilkadziesiąt minut zablokowany był wjazd w ul. Ochotniczą. W chwili obecnej nie ma już utrudnień w ruchu. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja.
2018-06-15 10:28:41
(fot. lublin112.pl)
Jak tam pany czekata na nowy odcinek szwagrów jutro przed 10
To już jutro?
a czemu miśkowóz popuścił…?
Widzisz Janusz… Gdybyś nie był takim ignorantem wiedziałbyś, że to woda ze skraplacza od klimatyzacji.
owszem to woda, leczona skrapla się ona na PAROWNIKU klimatyzacji
Jak rowerzysta jechał przez `przejście` to chyba obopólna wina – poprawcie mnie jeśli się mylę.
Dlaczego zakładasz, że rowerzysta jechał przez przejście?
Szanowny Franiu, jest prawie 100% pewność, że tak było, czyli rowerzysta wjechał na przejscie, w dodatku zza pleców skręcającego, jadąc w tym samym kierunku, a przemieszcza się jak wiesz, szybciej od pieszego. W ciagu sekundy, dwóch pokonuje znacznie wiekszy dystans niż pieszy. Jadę tą trasą, przejście to widzę codziennie rano i zachowanie rowerzystów na chodniku na tym odcinku, żaden nie zsiada z roweru.
Zapraszam rano na skrzyżowanie ul. Narutowicza z ul. Ochotniczą z ulotkami pouczającymi rowerzystów. Pozdrawiam.
Nie po to delikwent nagina rowerem po chodniku, żeby przed przejściem złazić z roweru. Przepisy należy łamać kompleksowo. Od kiedy położyli gładziutki asfalt na ul. Narutowicza, nie ma żadnej wymówki, żeby się tam szlajać rowerem po chodniku, gdzie zawsze pełno pieszych.
A jak można potrącić rowerzystę skręcając w prawo samochodem Chyba tylko w przypadku kiedy śmigał przez przejście jadąc chodnikiem. Rowerzyści cały czas uważają że kierowca na przejściu nie widząc pieszego powinien się na nim spodziewać rozpędzonego rowerzysty- obłęd
Jak można? Bardzo prosto. Rower i samochód jadą w jednym kierunku, ale rowerzysta jest bliżej krawędzi jezdni. Na skrzyżowaniu rowerzysta jedzie prosto a kierowca skręca w prawo, Drogi obu się przecinają i mamy… bum.