Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zdał teorię, więc wsiadł za kierownicę. Na skrzyżowaniu zgasł mu samochód, doprowadził do zderzenia

W połowie zaliczył egzamin na prawo jazdy, więc stwierdził, że może już jeździć. Ponieważ jednak teoria ma niewiele wspólnego z praktyką, doprowadził do kolizji.

Zdarzenie miało miejsce w czwartek około godziny 15 na ul. Krochmalnej w Lublinie. Na skrzyżowaniu z ul. Diamentową zderzyły się dwa samochody osobowe: hyundai i renault. Na miejscu interweniowała policja.

Jak nas poinformowano, ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący renaultem młody mężczyzna wyjeżdżał z ul. Krochmalnej w ul. Diamentową. Podczas wykonywania tego manewru zgasł silnik w jego pojeździe. W wyniku tego doprowadził do zderzenia z jadącym od strony ul. Diamentowej hyundaiem.

W zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń ciała. Kierujący autami byli trzeźwi. Jak się okazało, sprawca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Był jednak na dobrej drodze do ich zdobycia. W ostatnich dniach zaliczył bowiem egzamin teoretyczny. Do praktycznego miał dopiero podejść.

Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności zdarzenia. Nie było większych utrudnień w ruchu.

61

(fot. lublin112)
2018-01-11 18:25:43

20 komentarzy

  1. Ostro i bardzo odważne sformułowanie w tym przypadku… ,,Ponieważ jednak teoria ma niewiele wspólnego z praktyką, doprowadził do kolizji.”

    • Ale za to jakie prawdziwe 😉

    • Zazwyczaj mówią tak ci, którzy chcą się usprawiedliwić, że nie rozumieją teorii, która ma bardzo dużo wspólnego z praktyką.
      W tym przypadku to trudno powiedzieć, ale na pewno z głupotą to ma dużo wspólnego a może nawet to czysta forma głupoty…

    • ale to prawda !
      teoretycznie wystarczyło ustąpić pierwszeństwa, ruszyć i przejechać skrzyżowanie, w praktyce jeszcze trzeba posiadać umiejętności do wykonania tego a tych zabrakło.
      Do tego skoro ma gdzieś przepisy i sobie jeździ bez uprawnień to równie dobrze może będzie jeździł po pijaku, takich nie potrzebujmy na drogach i mam nadzieję że go prędko tam nie będzie.

    • To zdanie powinno sie powtarzać codziennie naszym politykom, którzy wprowadzają kolejne ustawy dotyczące egzaminów na PJ. 30 godzin praktyki, to jest jakaż żenada, jak po niecałym 1,5 dnia za kółkiem człowiek ma być obcykany w prowadzeniu, takie doświadczenie zdobywa się miesiącami, a co u niektórych to i latami.
      Pozwala to może zdać egzamin, ale potem ucz się sam na wlasnych blędach, im więcej ich popełnisz tym więcej kasy zapłacisz, dalej to już można się domyślić na co ona zostanie przeznaczona.
      Co sie więc dziwić, że mlodzi wpadają do rowów, zabijają ludzi i uczestniczą w kolizjach, jak nikt ich nie nauczy zachowania na drodze w niebezpiecznych sytuacjach, oprócz hamowania awaryjnego. To ostatnie przydaje się, ale przy samochodzie z ABSem trzeba jeszcze wiedzieć jak ominąć wtedy przeszkodę, czego nie uczą. Mi egzaminator kazał np. hamować pod wiaduktem, co było jakimś obłędem, ale jak mnie nauczono, że skoro tak mówi to wie co robi i mam hamować, to tak zrobiłem. Normalnie bym w się tak nie zachował, zresztą nawet pewnie nie byłoby nigdy takiej sytuacji, żeby tam musiał to robić.

  2. ale skoro zdał teorie to już musi mieć ukończony kurs również praktyczny, więc praktykę też miał, tylko niefarta że autko zgasło

    • kurs tak, egzamin nie, i teraz pewnie długo ne będzie mógł do niego podejść

    • Nie do końca jest tak ja piszesz. Można wziąć PKK z wydziału komunikacji i od razu pojechać zapisać się na egzamin teoretyczny. Ja mam już teorię na A zdaną od 5 mies. a kurs dopiero zaczynam na wiosnę i żaden ośrodek nie widział moich kwitów.

    • Megan… nie myślisz Kobieto nie to, żebym Ci coś zarzucał ale sama pomyśl. Jak wyglądała ta praktyka skoro po 30 godzinach jazd gaśnie Ci samochód? Przecież to główne zadanie na jazdach, przy każdym zatrzymaniu się to ćwiczy na światłach przejściach, skrzyżowaniach itp itd. Są różne szkoły… jedna puści byle jakiego bo wpłacił zrobił to co trzeba czyli wyjeździł 30 godzin i h** z nim; a są takie ośrodki jak np. pewna przy Nałęczowskiej która, jeśli nie jest pewna że pójdziesz na egzamin i zdasz to za grom Cie nie wypuści bo się później chcą chwalić % zdanych egzaminów. Różnica jest taka, że ta druga opcja Cię nauczy jeździć bo jak nie będziesz umieć to nie puszczą Cię do egzaminu, ta pierwsza to aby zapłać a reszta to nie nasza sprawa, to Ty zdajesz i Ty musisz umieć, jeśli nie nabyłeś umiejętności Twój problem, to przecież nie ich pieniądze idą na Twoje egzaminy. Ja np. w szkole miałem możliwość zrobienia prawka na b za darmo (tylko kurs oczywiście, samochodówka na Długosza). Jazdy 2 godziny co 2-ugi tydzień na warsztatach. Czy mogli mnie czegoś nauczyć? Zanim miałem jazdy następne, to już o poprzednich nie pamiętałem, taki ośrodek. Ale, że choćby w wieku 10 lat jak przykładowo Maluch Brata się zepsuł za blokiem, to oni starsi większe chłopy pchali a ja parkowałem, to coś tam jednak się umiało i zdało.

      • A jeszcze dodam bo pewnie sobie pomyślisz ee gamoń jakiś tam, przy tak rozpisanych jazdach to pewnie jeździ jak stary dziad albo rowerem, bo samochód to by od razu rozbił. Otóż nie, pierwsze moje auto Audi A3 1.8 T 190 KM, drugie(obecne) to specyficzna marka, napęd na tył i 289 koni (było jak wchodziło na rynek). Jeszcze nie miałem wypadku. Nie będę tutaj się rozpisywał jaki to ja jestem świetny kierowca itp. bo nim nie jestem. Troszkę pokory trzeba mieć, jestem zwykłym człowieczkiem, który lubi jak pod maską się te konie kotłują a nie śpią jak w jakimś seicento 700. To, że komuś się, wydaje że jest dobrym kierowcą zostaje zweryfikowane przez życie. W tym artykule jest to zawarte, kierowca hyundaia, może myślał że jest dobrym kierowcą, ale trafił się łepek, który nim nie jest a cierpią dwie strony…

      • Rysiek,co ty pitolisz. A mało razy zgaśnie auto kierowcy z dużym stażem?? No i o co chodzi z tym Brata Maluchem????

  3. to sobie pojeździł… gdzie ci ludzie mają rozum?

  4. Mało dynamitu w nodze!

  5. rozumiem goscia , ja tez sie pchalem za kolko kiedy jeszcze nie mialem prawka , ale wtedy plebsowozy byly lepsze i nie gasly na skrzyzowaniu , nie to co teraz hehehehe

  6. Przyznał się, że jest w trakcie między egzaminem teoretycznym a praktycznym i narobił sobie dodatkowych kłopotów…Na co liczył, że to mu coś pomoże ? Heh ;D

  7. Teoria bez praktyki martwa, praktyka bez teorii głupia

Z kraju