Zasnął podczas jazdy zaprzęgiem. Koń wywiózł go w głąb lasu
11:28 09-07-2017
W piątek późnym wieczorem dyżurny parczewskiej komendy odebrał telefon od mężczyzny, który twierdził, iż wybrał się na przejażdżkę konnym zaprzęgiem do Lasów Parczewskich i nie potrafił z nich wyjechać.
– Mężczyzna twierdził, że podczas wycieczki zasnął w wozie, a koń wywiózł go wgłąb lasu. 48–latek nie wiedział gdzie się znajduje, tym bardziej, że zapadła noc. W rejon lasu udali się policjanci, którzy używając w radiowozie sygnałów świetlnych i dźwiękowych próbowali odnaleźć zaginionego. Do poszukiwań włączyli się też członkowie rodziny – relacjonuje poszukiwania mł. asp. Artur Łopacki z parczewskiej Policji.
Przez cały czas dyżurny prowadził z mężczyzną rozmowę telefoniczną. Pytał go czy słyszy lub widzi sygnały dawane przez policjantów. Tuż po północy udało się odnaleźć furmana. Mężczyzna nie krył radości z faktu, że widzi funkcjonariuszy. Wystraszonego i przemokniętego mieszkańca gminy Uścimów przekazano rodzinie.
2017-07-09 11:16:02
(fot. Policja Parczew)
ale bimber dał by rade:))
Czy koń był trzeźwy ?
buhahaha ,buhaha ja pier…ę… toż to paranienormalne! Byłyby jaja jakby pod kościół zawiózł – od razu przestałby pić 🙂
Patrz: „Motór”
hehehe niezle 😉 ja na jego miejscu jechal bym ciagle w jedna strone, chocby w strone ksiezyca, las sie w koncu skonczyc musi, a jak sie skonczy to mozna wrocic juz normalna droga do okola, sposob moze niezbyt optymalny, ale lepszy niz robienie z siebie idioty i narazanie na nieprzyjemnosci, bo jakos nie chce mi sie wierzyc, ze policja nic mu za to nie zrobila, no chyba ze zdazyl wytrzezwiec zanim go znalezli 😉
Foto sie nie zgadza bo ja tu widze 90 koni mechanicznycz i grzyby ?