Zamość: Wypił, wsiadł do cudzego auta, wjechał w ogrodzenie i uciekł. Miał 2,5 promila
14:55 07-02-2015
Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Zamojska policja została powiadomiona, że z ul. Nadrzecznej w Zamościu ktoś ukradł auto.
– 35-letni Zamościanin, pozostawił niezabezpieczone i z uruchomionym silnikiem mitsubishi przed jedną z posesji, udając się do znajomej. Kiedy po chwili wyszedł z mieszkania, auta nie było w miejscu jego parkowania – informuje podinsp. Joanna Kopeć z zamojskiej Policji.
Chwilę po tym do dyżurnego zamojskiej policji wpłynęła informacja, że w Pniówku pod Zamościem nieznany sprawca wjechał w ogrodzenie posesji autem marki Mitsubishi. Pojazd wywrócił się a kierowca wydostał się z wraku i zbiegł z miejsca zdarzenia.
– Powiadomieni o zdarzeniu policjanci w niedalekiej odległości od miejsca zdarzenia zatrzymali 37-letniego Zamościanina. Ślady na ciele i odłamki szkieł tkwiące w ubraniu mężczyzny wskazywały na jego udział w zdarzeniu. 37-latek był nietrzeźwy. W organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu – wyjaśnia podinsp. Joanna Kopeć.
Zgodnie z kodeksem karnym zabór pojazdu w celu krótkotrwałego użycia i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości to przestępstwa za które grozić może kara nawet 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił do aresztu, po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i zostaną mu postawione zarzuty.
2015-02-07 14:42:33
(fot. Policja Zamość)
po co zostawial auto bez opieki z wlaczonym silnikiem? to teraz ma za kare
I jak tu nie mówić, że ludzie sami sobie srają w papiery.
Teraz czas jego odsiadki będzie zależeć od zasobności portfela „skazańca”, ewentualnie jeszcze od tego kim jest i jakie ma „plecy”.
Jak biedny bezrobotny – 100% odsiadki pewny.
Trzeba być d*****m, żeby zostawić samochód z zapalonym silnikiem. Niech zapomni o odszkodowaniu, ubezpieczyciel się wymiga hahaha