Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zagrożony wyginięciem chomik buszował po ulicach Lublina

Chomik europejski, gryzoń umieszczony na Czerwonej Liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych w Polsce pojawił się w Lublinie. I jak się okazuje, nie jest to jednostkowy przypadek.

Chomika zna każdy, wielu miało okazję go widzieć czy też hodować w swoim domu. Jednak mało kto wie, że istnieje gatunek chomika żyjący na wolności, a osób które miały okazję go zobaczyć jest już naprawdę niewiele. Chomik europejski, zwany również dzikim chomikiem polskim, przed kilkudziesięciu laty był często spotykany na terenie Polski, jednak przez ostatnie lata jego populacja tak drastycznie się zmniejszyła, że gatunek praktycznie wyginął, dlatego został umieszczony na Czerwonej Liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych w Polsce. W środę ten największy z chomików przywędrował do Lublina i o mało co nie… zginął pod kołami rozpędzonych samochodów.

O chomiku, który najprawdopodobniej komuś uciekł powiadomił nas czytelnik. Gryzoń został zauważony w pobliżu wiaduktu Poniatowskiego na lubelskim Czechowie. Nasz reporter był dosłownie obok, i gdy po chwili dojechał na miejsce, chomik wchodził właśnie na ruchliwą ulicę Smorawińskiego. Szybka reakcja w postaci zablokowania ruchu uratowała go przed śmiercią pod kołami rozpędzonych aut. Po tym jak znalazł się już na poboczu, okazało się, że gryzoń wcale nie przypomina domowego pupila. Nie był w żaden sposób oswojony, dosłownie rzucał się na zbliżającą się do niego postać, był zdecydowanie większy od swoich udomowionych krewnych a charakterystyczne szczekanie pozwoliło potwierdzić że jest to zagrożony wyginięciem dziki chomik polski.

Gryzoń został schwytany, by nie zagrażało mu żadne niebezpieczeństwo a o zdarzeniu została powiadomiona straż miejska. Jak się okazało, nie był to odosobniony przypadek. Jak nas poinformowano, w okolicach dawnego poligonu, przez ostatnie lata zaczęło się tych gryzoni pojawiać coraz więcej. Mają tam doskonałe warunki, niezamieszkałe, rzadko uczęszczane przez ludzi tereny, bardzo dużo nieużytków na których rośnie wiele roślin, których nasiona są ich pożywieniem sprawia, że mają doskonałe warunki do bytowania, oraz jest ich coraz więcej. Przygotowując się do zimy zaczynają również poszukiwać pożywienia w okolicach śmietników, co sprawia że zaczynają się zapuszczać coraz częściej na miejskie ulice.

Pamiętajmy, że jest to dzikie zwierze i pod żadnym pozorem nie należy go łapać czy też drażnić. Można to schwytać jedynie w wyjątkowych sytuacjach, gdy zagrożone jest życie gryzonia, jednak należy być wyjątkowo ostrożnym, ponieważ potrafi poważnie zranić. Tymczasem chomik z Lublina został przetransportowany w bezpieczne miejsce, gdzie kilka kilometrów od miasta odzyskał wolność.

null
null
null
null
null

Wkrótce wideo.
(fot, wideo – lublin112)
2013-11-27 19:31:12

3 komentarze

  1. Widziałem takiego chomika też w okolicy ulicy Zambrzyckiej

  2. łapmy je to napewno nie wyginą

  3. Niestety, trwający już od blisko trzech lat proces zabudowywania domami jednorodzinnymi oraz nasilającej się dewastacji Górek Czechowskich (np. przy okazji przebudowy Ducha-Sikorskiego, a ostatnio pod pretekstem budowy magistrali ciepłowniczej) powoduje nieodwracalne niszczenie największych w Lublinie siedlisk tego unikatowego zwierzątka…
    Dodatkowo chomiki giną też wskutek innych nieprzemyślanych działań (np. dlatego w sierpniu zginął chomik spadając z niezabezpieczonej przez budowlańców skarpy przy przy skrzyżowaniu Ducha-Poligonowa – nota bene, równie dobrze ofiarą mógł być ktokolwiek spacerujący po zagajniku), a niecałe dwa tygodnie temu na ul. Poligonowej kolejny osobnik został przejechany – prawdopodobnie przez jakąś maszynę budowlaną – przy zrobionym „na dziko” wyjeździe z posesji, na której powstaje kolejny dom.
    I tak już niebawem po chomikach w naszym mieście pozostaną jedynie wspomnienia i zdjęcia archiwalne…

Z kraju