Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wyrok w zawieszeniu i zakaz posiadania zwierząt. Jest kara dla kobiety, która chciała utopić psa

Zapadł wyrok w sprawie mieszanki Borowicy, która wsadziła swojego psa do worka, dołożyła cegłówkę i wrzuciła do rzeki. Sędzia uznał, że nie było to działanie ze szczególnym okrucieństwem.

We wtorek przed Sądem Rejonowym w Krasnymstawie zapadł wyrok dla mieszkanki Borowicy, która pod koniec ub. roku usiłowała utopić w rzece swojego psa. Zwierzę uratowały sąsiadki kobiety. Sąd uznał, że 31- latka dopuściła się tego haniebnego czynu, jednak nie działała ze szczególnym okrucieństwem, na co wskazywali oskarżyciele. Dlatego też skazał kobietę na 8 miesięcy pozbawienia wolności, przy czym wykonanie kary zawiesił na okres próby wynoszący 3 lata. Dodatkowo kobieta musi zapłacić 1000 zł na rzecz Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt. Co więcej, na 6 lat zakazano jej posiadania zwierząt. Ma też pokryć koszty procesu.

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 20 listopada ub. roku w miejscowości Borowica w powiecie krasnostawskim. Jedna z mieszkanek tej miejscowości, jadąc wraz z córką samochodem, zwróciła uwagę na sąsiadkę, która szła z psem, niosąc w ręku worek. W pobliżu mostu na rzece, kobieta włożyła psa do worka i próbowała zawiązać. Gdy kierująca autem zawróciła, kobieta stała jeszcze przy rzece i patrzyła na wodę. Następnie uciekła.

Mieszkanka Borowicy wraz z córką wspólnymi siłami wyciągnęły worek z wody. W środku był pies i cegła. Kobiety udzieliły zwierzęciu pomocy i zawiozły go do lekarza weterynarii. O wszystkim powiadomiona została policja. Funkcjonariusze zatrzymali 31-letnią mieszkankę gminy Łopiennik Górny. Podczas przesłuchania kobieta przyznała się do winy.

Przed sądem kobieta odwołała jednak swoje przyznanie się do winy, do tego stwierdziła, że nie ma ze zdarzeniem nic wspólnego. Później w trakcie postępowania sądowego kobieta po raz kolejny zmieniła zdanie. Tym razem znów przyznała się do winy. Wyjaśniła, że miała z psem problem, gdyż sukcesywnie uciekał z posesji. Obawiała się także konsekwencji, gdyż policjanci mieli ją upominać, aby bardziej pilnowała psa. Z kolei oddanie go do schroniska miało stanowić dla niej problem.

Wyrok nie jest prawomocny.

(fot. Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt)
2018-02-27 14:10:27

53 komentarze

  1. Moze by tak te babe wrzucic teraz do wody z mostu. Nawet bez worka i cegly. Nie badzmy okrutni.

  2. Oj Ola.. żeby psa topic..

  3. Niski sond nie zajmował sie takimi sprawami lub na co dzień traktuje zwierzęta w podobny sposób skoro uważa że nie jest to okrucieństwo a wymiar kary wskazuje że problemu nie widzi. Żenada totalna brak empatii. Do mietły a nie na salę rozpraw !!!

  4. Tojestbardzodziwne

    Kpina… ona juz ma psa. Ktoś jej go zabierze?

  5. poważnie?? to nie jest szczególne okrucieństwo?? to ja się chyba nie znam…to zabrzmi okrutnie ale szkoda, że jej nikt nie zawiązał do wora i nie wrzucił do rzeki z cegłówką jednego zwyrola mniej na tym świecie…

Z kraju