Wypadła z drogi i uderzyła w słup. Z mężem trafiła do szpitala
15:25 07-07-2015
Do wypadku doszło we wtorek około godziny 12 w miejscowości Łysołaje w gminie Milejów w powiecie łęczyńskim. Na drodze wojewódzkiej nr 829 Łęczna – Biskupice samochód osobowy uderzył w słup energetyczny. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy łęczyńskiej drogówki wynika, że kierująca oplem kobieta, jadąc w kierunku Milejowa, straciła panowanie nad pojazdem w wyniku czego auto zjechało do przydrożnego rowu a następnie uderzyło w stojący na pobliskim polu słup energetyczny.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. – Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od pogotowia ratunkowego. Jak się okazało, dwie osoby podróżujące pojazdem odniosły obrażenia i zostały przetransportowane do szpitala w Łęcznej. Była to kierująca oplem i pasażer – wyjaśniała nam sierż. szt. Magdalena Krasna z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.
Trwa ustalanie dokładnych okoliczności oraz przyczyn wypadku. Kierująca oplem kobieta była trzeźwa.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelnika. Jakub – DZIĘKUJEMY!
Wyświetl większą mapę
(ft. nadesłane – Jakub)
2015-07-07 15:22:03
jeden słup w szczerym polu , a ona akurat w niego trafiła … to się nazywa pech, tudzież brak umiejętności
No jasne,nie to co ty Kubica,gdy tracisz panowanie nad pojazdem nie masz czasu na analize gdzie by było najbezpieczniej wjechac,mało jeszcze wiesz więc się nie udzielaj
o dziwo prawo jazdy mam od 16 lat i nie raz miałem „kryzysowe” sytuacje. Walcząc do końca udało mi się uniknąć paru stłuczek , więc nie pisz że mało wiem. Może ty zamykasz oczy i mówisz szybki pacierz.
Trzy lata temu miałam z mężem podobną sytuację tyle że pewien idealny kierowca wymusił nam pierwszeństwo i uderzył w bok samochodu mając tyle lat prawo jazdy i wiele kryzysowych sytuacji wiesz co się wtedy dzieje z autem na oblodzonej drodze i w takiej sytuacji nie wiele zrobisz
Z mężem głowy
Co za łajza i ile ona musiała mieć na liczniku że tak daleko ja wyniosło od jezdni?
Droga w tym miejscu jest około metra wyżej. Akurat obok mieszkam.
A ja się zastanawiam, gdzie ta łajza mogła dojechać gdyby tego słupa tam nie było…
…albo w miejscu słupa spał sobie jakiś Bogu ducha winien, pastuszek , a obok pasła się Mućka.
Mąż bez głowy bo nie powiedział, żeby zwolniła.