Wymyślił sobie, że ojciec chce go zabić. Zamordował więc prawie całą rodzinę
20:10 05-01-2018
W środę do Prokuratury Okręgowej w Zamościu wpłynęła opinia sądowo-psychiatryczna w sprawie sprawcy potrójnego morderstwa w Piaskach Szlacheckich w powiecie krasnostawskim. Biegli z Oddziału Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Krakowie, prowadzili 4-tygodniową obserwację 30-letniego Krzysztofa C. Po jej zakończeniu stwierdzili, że mężczyzna cierpi na przewlekłe psychotyczne zaburzenia psychiczne o obrazie schizofrenii urojeniowej. Zaburzenia te motywowały i warunkowały dokonanie przez niego zarzucanych mu czynów. Oznacza to, że dokonując zabójstwa miał on zniesioną zdolność rozumienia znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Mówiąc wprost, biegli stwierdzili, iż w czasie popełnienia czynów Krzysztof C. był całkowicie niepoczytalny.
Kodeks karny mówi, że nie popełnia przestępstwa ten, kto z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem. Dlatego też prokuratura będzie zobowiązana z wnioskiem o umorzenie postępowania. Nie oznacza to jednak, że Krzysztof C. odzyska wolność. Biegli zaopiniowali, że wymaga on pobytu w szpitalu psychiatrycznym, bowiem istnieje realne i wysokie prawdopodobieństwo, iż dokona on z przyczyn chorobowych takich samych lub podobnych czynów. Obecnie mężczyzna przebywa w tymczasowym areszcie.
Do zbrodni doszło w połowie lipca 2017 roku. Jedna z mieszkanek Krasnegostawu powiadomiła policje, że nie może się skontaktować ze swoimi rodzicami. Policjanci na miejscu odnaleźli zwłoki małżeństwa w wieku 57 i 56 lat oraz ich 84-letniego krewnego. Ciała były ułożone w jednym pomieszczeniu, przysypane wapnem i przykryte plandeką. Na to wszystko położone zostały paczki styropianu. Sprawcą okazał się syn zamordowanego małżeństwa. Co więcej, wcześniej wielokrotnie znęcał się on nad swoimi rodzicami. W 2013 roku odpowiadał za to przed sądem i został skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności. Gdy wyszedł na wolność, gehenna rodziny powróciła.
Jak wynika z materiałów śledztwa, podejrzany od dłuższego czasu planował dokonanie zbrodni. Chodziło mu jednak o uśmiercenie tylko swojego ojca Janusza C. Powodem miało być subiektywne przekonanie, iż to właśnie ojciec chce zabić go jako pierwszy. Pozostałe ofiary Krzysztofa C., a więc jego matka Jolanta C. i kuzyn Stanisław M. poniosły śmierć z uwagi na fakt, iż podejrzany chciał pozbyć się ewentualnych świadków.
(fot. lublin112, policja)
2018-01-05 20:10:45
aż szkoda czasu na ten komentarz……
Jak się znęcał był zdrowy,a jak mordował to już NIE.Fajni ci lekarze.
karma wraca , po co rodzice bili go po głowie jak był mały
Niepoczytalny ale miał świadomość ułożyć zwłoki i posypać wapnem aby się rozłożyły…. No tak
zawsze mnie zastanawia jak oni to stwierdzaja, po czym wnosza???