Wymusił pierwszeństwo przejazdu, stracił uprawnienia
23:59 04-04-2016
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek około godziny 13.25 w Kalinówce. Jak nas poinformowano, kierujący oplem mężczyzna, wyjeżdżając z terenu jednej z posesji, wymusił pierwszeństwo przejazdu na jadącym ulicą Piasecką audi. Jego kierowca podjął manewr hamowania, jednak ze względu na bliską odległość stwierdził, że nie uda mu się zatrzymać pojazdu.
Widząc że z naprzeciwka nic nie jedzie, usiłował ominąć opla. Ten jednak po chwili zaczął skręcać i doszło do zderzenia obu pojazdów. Na miejscu interweniowali funkcjonariusze lubelskiej drogówki. Na szczęście żaden z uczestników zdarzenia nie odniósł obrażeń.
Kierujący oplem nie chciał uznać swojej winy w tym zdarzeniu, tłumacząc m.in. że to kierowca audi poruszał się z nadmierną prędkością. Policjanci skierują więc do sądu wniosek o ukaranie kierowcy. Dodatkowo za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym zostało mu zatrzymane prawo jazdy.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2016-04-04 23:52:07
No to pan kierowca opla narobil sobie problemów. Sąd i tak nie uzna jego racji bo nasze prawo takie jest ze skoro drugi mial pierwszeństwo to trzeba było mu ustąpić niezależnie od tego ile jechał. Mialam taka sama sytuację.
Ukarany zostanie, ale prawo jazdy sąd zwróci. Taki plus.
Do jakiejś tam grzywny, sąd doliczy kaszty sądowe i tyle „zyska” szanowny kierowiec z opla
Ja bym do plusów nie zaliczał raczej zwrócenie uprawnień komuś, kogo przerasta włączenie się do ruchu na Piaseckiej (gdzie widoczność tak w lewo jak i w prawo jest doskonała – w stronę DMM, z której nadjechał Audi widać ponad kilometr na przód).
Audi jechal w strone DMM
Prawo jazdy sąd zwróci ale pewnie dopiero po pierwszej rozprawie, do tego czasu pan przedstawiciel z opla będzie bezrobotny
Gościu z Opla , zapłać mandat , daj im parę stówek i przyjmij z pokorą 6 punktów , ale dużo ludzi będzie Ci wdzięczni , nawet rodzina szofera z Audi , bo to go może nauczy jężdzić wolniej i nie zrobi już nikomu krzywdy .
Jeszcze duzo nie wiesz jak u nas jest, znajomosciami wszystko da sie przekrecic…
i sąd będzie miał racje. Bo skoro kierowca Opla widział, że audi za szybko jedzie powinien stać – jego wina. Skoro zauważył, że jedzie za szybko to sam się podłożył – jego wina. Skoro nie zdążył go zauważyć – jego wina, nie zachował szczególnej ostrożności – nie mógł określić ile jechał. Tak czy siak 100% winy po stronie kierownika opla
Otto Danielczyk ręce zatarł z radości. Enerorgazm też. Nie trzeba lawet angażować, tylko Heńki zepchnął na blacharnie!
Przypadek ? Nie sądzę 😀
Danelczyk to już sprzedał ten pierdzidołek. I dobrze – może w końcu pojawi się sensowny serwis Audi w Lublinie, a nie dla uczciwej naprawy trzeba jeździć do Warszawy. Nie dość, że taniej to i jakość nieporównywalna (ASO Połczyńska). Nie mówiąc nawet o tym, że taki „autoryzowany” serwis nawet nie posiada na wyposażeniu sprzętu do ustawiania zbieżności – o ile pamiętam z każdą taką robotą odsyłali do serwisu w Świdniku – nie pamiętam już nazwy… Carlux zdaje się.
Bardzo dobrze!
Trzeba myśleć i patrzeć jak się kieruje, a nie robić co się chce i jak się chce.
Co to za PH co nie zna przepisów ?
To akurat nie przedstawiciel handlowy. Ciekawe co wyjdzie na nagraniach bo kierujący oplem z okolicznych firm chce uzyskać.
Kierowca Opla jest głupi jak but. Jeśli jakimś cudem udałoby się kierowcy Audi udowodnić,że jechał za szybko to i tak w dalszym ciągu jest sprawcą kolizji.A kierowca Audi może dostać mandat za przekroczenie prędkości. Natomiast inna sprawa jak tutaj niektórzy jeżdżą. Przekroczona prędkość to norma a najgorsi są ci,którzy tutaj wyprzedzają! Praktycznie same dojazdy i wjazdy do firm i domów,ludzie skręcają,wyjeżdżają ale imbecylom to nie przeszkadza wyprzedzać nawet po kilka aut.
Imbecyl jest ten kto wyjezdza nie patrzac tak jak ten z opla, tyczy sie to tez wyjezdzajacych z posesji firm
Ja wam powiem jak było bo jestem dobry w te klocki. Kierujący Oplem podobno pomylił wjazdy i zajechał do serwisu Toyoty, dosłownie kilka metrów dalej skręcił. Tam nawrócił i ustawił się na wyjeździe z Toyoty, aby myknąć za miedzę do serwisu Opla. Jak już wspomniałem do pokonania miał zaledwie kilka metrów ruchliwej ulicy, obejrzał się w lewo – nic nie jedzie, obejrzał się w prawo – Audi pomyka, ale daleko, więc myśli sobie te kilka metrów bzyknę bez problemu. A że w Audi taki motor pod maską, to jednym susem fura doskoczyła do Corsiny. A ten z Audi na widok wyjeżdżającego Opla nie spanikował, myśli sobie, po co deptać po hamulcach skoro z naprzeciwka nic nie jedzie i dawaj na lewy pas brać go z marszu. A tu zonk, Corsina nie prostuje kierownicy tylko zapindala jakby zawrócić chciała no bo ona, po łuku, za miedzę do serwisu Opla się udaje. No i w tym momencie na hamowanie było już za późno.
Brawo Ty
takie ładne 2.7bit 🙁
Przedstawiciel handlowy i wszystko jasne . Firmowego auta i przepisów nie poszanuje . Codzienność na naszych drogach .
Nie 2.7 bt tylko 4.2 V8
To jest jednak 2.7bi-T
2,7 bit czy 4,2 V8? co za różnica, widać jaki janusz wysiadł z tej wieśniackiej kolubryny…
Wychodząc z wieśwoza już myślami był ile zarobi na klepaniu, trzymając rączki w kieszeni…. janusz
Typowy zawistny hejter… żal