Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wybiegł z domu w spodenkach i koszulce z krótkim rękawem. Dopadł włamywacza

To, że jest się policjantem przez 24 godziny na dobę udowodnił funkcjonariusz z Białej Podlaskiej. Mężczyzna wybiegł z mieszkania za włamywaczem i dopadł go po pościgu.

W minioną środę jeden z policjantów z Białej Podlaskiej potwierdził prawdziwość zasady, że funkcjonariuszem jest się 24 godziny na dobę. Mężczyzna zaalarmowany przez swoją żonę, która zauważyła przez okno włamywacza, wybiegł z mieszkania i ruszył w pościg za sprawcą. Policjant będąc pod presją czasu nie zdążył się ubrać, ponieważ opuścił mieszkanie w spodenkach i koszulce z krótkim rękawem. Zdążył jedynie założyć buty, których nie miał już czasu zasznurować.

W międzyczasie żona policjanta powiadomiła dyżurnego policji o zajściu. Jak się okazało sprawca wybił boczną szybę w audi i zabrał z pojazdu radio i klucz do kół.

W trakcie pościgu złodziej porzucił przedmioty zabrane z audi. Po chwili został zatrzymany i obezwładniony. Przypadkowy przechodzień pomógł kryminalnemu w przytrzymywaniu przestępcy, który próbował się wyrywać.

Na miejscu pojawili się skierowani przez dyżurnego policjanci. Przejęli oni włamywacza od funkcjonariusza i osadzili go w policyjnym areszcie. Okazało się, że przestępcą jest 36-latek z Białej Podlaskiej.

Zatrzymanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

2017-12-31 10:25:04
(fot. Policja Biała Podlaska)

24 komentarze

  1. Policyjny portal to i policjantów chwalą

  2. Rafał Słowikowski

    Swojego czasu (lata dziewięćdziesiąte) zatrzymaliśmy z bratem włamywacza, fakt dostał kilka razy po ryju zanim przyjechała policja. Od razu wrzeszczał do mundurowych że został pobity i napadnięty …
    Policjant znał po imieniu sprawcę zajścia, przypomniał mu że już kiedyś go zatrzymał, na skargi o pobicie powiedział tylko: „widzisz Marcin, nie dość żeś fajtłapa i dałeś się złapać, to jeszcze tak paskudnie się potknąłeś …”
    Mnie i brata nawet nie spisywał. Wiem że poszkodowanemu szkoda została naprawiona.
    Niestety po latach trochę sie pozmieniało, ciotka rzuciła mokrą szmatą na włamywacza do garażu, biedaczek przewrócił się i rozciął sobie policzek. Było to przekroczenie granic obrony koniecznej, bo przecież w momencie „napadu ciotki” na włamywacza ten jeszcze nic nie ukradł, garaż nie był zamknięty na klucz, jedynie skobel. Włamywacz zeznał że chciał jedynie pooglądać rowery które były w garażu. To że miał ze sobą łom i brzeszczot nie miało znaczenia.
    Sprawa ciągnęła się 7 lat …
    W październiku br. ciotka została oczyszczona.

  3. sranie w banie, nic nie dostanie, nie te sądy

  4. !!!!!!!!!!!!!!!!

    Wszyscy chwalą policjanta a o butach nikt nie wspomni…

  5. Boże…co za facet. Więcej takich.

  6. Audi należy do policjanta?

  7. To jeszcze kradną radia ?

  8. A morze zdjecie policjanta w gatkach i butach pewnie ladnie wyszed by he ?

  9. To już nie pierwszy raz, parę miesięcy wcześniej uratował 2 letnie dziecko, i domyślam się że nikt mu nawet nie podziękował

Z kraju