Wracał z dożynek, szedł „na czołówkę” z autem osobowym
17:40 03-09-2018
Ten pieszy być może nie będzie dziś pamiętał powrotu z dożynek w Radawcu, ale swoim zachowaniem naraził siebie i innych uczestników ruchu drogowego na duże niebezpieczeństwo.
Mężczyzna wszedł na drogę i „zajął” pas ruchu, a następnie szedł „na czołówkę” z pojazdem osobowym marki BMW. Na szczęście jego kierowca zatrzymał pojazd. Nie powstrzymało to pieszego przed dalszą wędrówką i po paru krokach uderzył w pojazd, a następnie przewrócił się.
Na szczęście nic mu się nie stało, ale sytuacja ta pokazuje, jak istotne jest zasada ograniczonego zaufania w takich przypadkach.
Mężczyzna został odprowadzony w bezpieczne miejsce przez osoby podróżujące pojazdem.
2018-09-03 15:40:08
(fot. Hubert)
Szedł na czołówkę… co to wóda robi z ludzi.
Myślę że prawidłowo szedł lewą stroną po jezdni gdyby szedł bliżej pobocza siła grawitacji mogłaby go ściągnąć do rowu
Jeżeli myślałbyś to nie pisałbyś głupot. O działaniu grawitacji uczą w podstawówce ale ty jeszcze nie osiągnąłeś tego poziomu.
Za wejście na pomnik w Kraśniku pokazali twarz chociaż nikomu nie zagroził a ten napity idzie po ulicy mógłby narazić kogoś, to ryj zamazany.
Bo ten pewnie był z „lepszego sortu” 😛
Gorzej jak BMW idzie na czołówkę, zatrzymać się to zginąć.
Oklep dostał? I tak by niepamiętał.
Tak ale policja ktora widziala tak pijanego Pana ktory wywracal sie na inne samochody na parkingu to nie mogla zaaragowac
To wina kierowcy BMW, bo po co tamtędy jechał. Gdyby potrącił tego typka to by była tylko i wyłącznie jego wina. Nie miał innej drogi? Musiał jechać akurat tą? Kolejny idiota w BMW
Anka zobacz co się dzieje po alkoholu a tak narzekach na marihuanę po której takich wybrykow nikt nie robi