Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wola Uhruska: Matka odzyskała przytomność i usłyszała zarzut spowodowania śmierci swojego dziecka

Śledczym udało się przesłuchać 28-letnią Agnieszkę B., którą tydzień temu znaleziono ranną pod blokiem w Woli Uhruskiej. W mieszkaniu znajdowało się ciało jej dziecka. Kobieta nie przyznała się do winy i nie chciała składać wyjaśnień.

Prokuraturze z Włodawy udało się w końcu przesłuchać kobietę, którą w środę 28 października znaleziono pod jednym z bloków w Woli Uhruskiej. Kobieta przez wiele dni była nieprzytomna, dopiero w tym tygodniu stan 28-latki poprawił się na tyle, że lekarze wyrazili zgodę na jej przesłuchanie. Jednak Agnieszka B. odmówiła składania jakichkolwiek wyjaśnień. Nadzorujący śledztwo prokurator przedstawił kobiecie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojego dziecka. – Będąc osobą zobowiązaną do opieki nad swoim małoletnim 4 – miesięcznym synem, naraziła go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez dopuszczenie do tego, że znalazł się on w nieustalony sposób w wannie wypełnionej wodą , czym nieumyślnie spowodowała śmierć wymienionego poprzez utopienie – wyjaśnia Beata Syk – Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Kobieta mieszkała wraz z mężem i 4-miesięcznym synem w bloku, obok którego ją znaleziono. Feralnego dnia, jej mąż wyszedł rano do pracy, a ona została w mieszkaniu wraz z dzieckiem. Do tragedii doszło przed godziną 9. Co dokładnie się wydarzyło, na tym etapie śledztwa można tylko domniemywać. Zwłoki dziecka znajdowały się w łazience, w wannie niewypełnionej wodą. Jednak w trakcie śledztwa ustalono, że wcześniej znajdowała się tam woda. Oprócz dowodów potwierdzających ten fakt, okazało się, że dziecko utonęło. – W Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie przeprowadzona została sekcja zwłok dziecka. Ze wstępnych ustaleń po sekcji wynika, że przyczyną zgonu było utonięcie – dodaje Beata Syk – Jankowska.

Sąsiedzi wyjaśniają, że jest to porządna i spokojna rodzina. Nigdy nie słyszano tam kłótni czy też awantur. Także policjanci nie przeprowadzali w tym miejscu żadnych interwencji. Sekcja zwłok nie wykazała również, by na ciele dziecka znajdowały się jakiekolwiek siniaki czy rany. Z kolei obrażenia matki dziecka wskazują, że wyskoczyła ona z okna, spadając na twarde podłoże. Kobieta wciąż przebywa w szpitalu. Śledczy wykluczyli by mąż Agnieszki B. miał związek z tragicznymi wydarzeniami. Od samego rana przebywał w pracy, nic również nie wskazywało, by zachowywał się w podejrzany sposób.

Mieszkańcy Woli Uhruskiej od kilku dni nie mówią o niczym innym. Mają także gotową hipotezę na ten temat. – Nie da się dziecka pilnować 24 godziny na dobę. Podczas kąpania synka musiała pewnie na chwilę zostawić go samego, a gdy wróciła do łazienki, ten już nie żył. Nie mogąc sobie darować, wyskoczyła z okna, chcąc popełnić samobójstwo – tłumaczyła pod sklepem jedna z kobiet. Cały czas sprawa jest wyjaśniana przez prokuraturę. – Z uwagi na wstępny etap śledztwa i jego dobro nie wskazujemy jakie czynności procesowe będą wykonywane. Jedynie można wskazać na fakt, że niewątpliwie konieczne będą badania psychiatryczne podejrzanej co do stanu jej poczytalności w chwili zarzucanego jej czynu – kończy Beata Syk – Jankowska.

Kobiecie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

(fot. lublin112)
2015-11-05 19:50:29

22 komentarze

  1. Ludzie jak macie pisac takie głupoty to najlepiej nic nie piszcie !!! To mógłbyc wypadek a Wy odrazu osadzacie ,robicie z niej bestie ludzka … Zastanówcie sie bo taka tragedia mogła zdążyć sie i wam !!! Szkoda maleństwa jak i kobiety …

Z kraju