Wola Osowińska: Nie żyje 56-latek przygnieciony przez ciągnik rolniczy
10:45 21-02-2017
Do zdarzenia doszło w poniedziałek tuż po godzinie 17 w miejscowości Wola Osowińska. Policjanci otrzymali informację o wypadku, któremu uległ 56-letni mieszkaniec gm. Borki. Mężczyzna prowadził prace związane z wywozem wywaru w zakładzie produkcyjnym.
– Policjanci ustalili, że mężczyzna wpadł pod koła ciągnika rolniczego. 56-latek poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone w prosektorium szpitala w Białej Podlaskiej – informuje mł.asp. Piotr Mucha z radzyńskiej Policji.
Policjanci szczegółowo wyjaśniają wszystkie okoliczności i przyczyny wypadku.
2017-02-21 10:34:04
(fot. Policja Radzyń Podlaski)
Nie piszą nic o drugiej osobie więc pewnie zostawił traktor na biegu i ten go przejechał.. przykra sprawa
Co Ty człowieku piszesz jak można zostawić ciągnik na biegu wsiąść z niego lub wysiąść takich rzeczy to nie da się zrobić bo on jest na biegu i ręczymy a koła jadą to samo jest z samochodem jedże samochodem i ciągnikiem życzę więcej wyobrazni.
Ciagnik ma coś takiego jak ręczne ustawienie obrotów silnika, wiec jest możliwe aby ciągnik poruszał sie bez kierowcy. Często rolnicy robią tak przy zwożeniu słomy gdy brak jest tzw. Pojeżdzającego.
wpisz sobie na youtubie „jechal i wysiadl” i zobaczysz co da sie zrobic, nie mowie ze to jest bezpieczne czy tez rozsądne ale zrobic sie da, a juz w szczegolnosci ruscy wiejscy kaskaderzy takie rzeczy robia od reki 🙂
Ludzie zejdzcie z człowieka wypadek w pracy i już.
W tym pronarze (pracowałem tym ciągnikiem, znałem kierowcę) był ten problem że potrafił sam z siebie odpalić i nikt nie potrafił tego racjonalnie wytłumaczyć a skrzynia biegów to stan umysłu mimo napraw na oryginalnych częściach. Szkoda tylko że kolega się poślizgnął i wpadł pod niego, spoczywaj w pokoju.
Ale jak nie którzy nie wiedzą co się stało to sobie różne scenariusze piszą
sam z siebie odpalić!? czyli co zwarcie na starterze i prąd na rozrusznik a traktor na biegu? szkoda, że tak prostej usterki nikomu nie chciało się wyeliminować chociażby dodatkowym rozłącznikiem na przewodzie do rozrusznika. Rażące zaniedbanie ten kto wiedział i nic nie zrobił jest winny jego śmierci! Wystarczyło odłączyć przewód przy rozruszniku i odpalać na krótko przy rozruszniku śrubokrętem. Tępota w narodzie przyniosła kolejną darmową śmierć!
Tak a odpalanie śrubokrętem na krótko to misztrzowskie posuniecie wg bhp. Pronar ruski wynalazek, jak każdy inny kawałek żelastwa ma prawo do samo zaplonu. Wystarczyło nie ruszać zabezpieczenia przed rozruchem które powinno być na skrzyni. Wg tego ustrojstwa prąd na rozrusznik może trafić dopiero po ustawieniu dźwigni na ” luz” i tylko w jednej pozycji… Szkoda tylko chlopa … Mógłby jeszcze troche po tym padole pobrykac…