Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wietnamczycy najbliższe miesiące spędzą w areszcie. Wszystko przez zamiłowanie do konopi

Obywatele Wietnamu posadzili 2 tysiące krzaków konopi, cały czas ich doglądali, dbając o jak najlepszą kondycję roślin. Zbioru nie doczekali, gdyż na gorącym uczynku zatrzymali ich policjanci.

Śledczy zajmujący się sprawą dużej plantacji konopi indyjskich, która w ostatnich dniach została zlikwidowana w podlubelskch Tomaszowicach w gminie Jastków, przesłuchali zatrzymanych tam Wietnamczyków. Zarówno 18-letni Dinh Dong P. jak też 30-letni Trong Gjang L. przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia w tej sprawie. Obaj usłyszeli zarzut uprawy znacznych ilości konopi indyjskich. Jak obliczono, z roślin, które znajdowały się w budynku po dawnej pralni, można było uzyskać ponad 40 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ponad 1,3 mln złotych.

Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec oby mężczyzn tymczasowy areszt na okres najbliższych trzech miesięcy. Przez ten czas śledczy będą szczegółowo weryfikować złożone przez mężczyzn zeznania. Sprawdzane jest również, czy zatrzymani działali sami, jeżeli nie, to kto im pomagał w przestępczym procederze.

 

Plantacja została zlikwidowana w piątek wieczorem. Lubelscy kryminalni ustalili, że hodowane tam są konopie indyjskie. – Wewnątrz pomieszczeń znajdowało się 2 tysiące krzaków konopi. Plantacja wyposażona była w lampy i wentylatory. Zatrzymani odpowiedzą za uprawę znacznych ilości konopi indyjskich za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności – wyjaśniał podkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

(fot. wideo – policja)
2016-08-29 18:04:02

6 komentarzy

  1. Czy w pierdlu powstanie polski oddział yakuzy?

    Ping Pong z Hong Kong

  2. Tyle straci polski budżet, bo zamiast to opodatkować jak alkohol i zabraniają, przez co powstają dopalacze (a to już sama chemia, nie ma rośliny dopalaczu). Także wartobyłby się pochylić nad tym tematem i sensownie to rozwiązać, bo można by powiedzieć, że puszczą z dymem ponad 1 mln złotych

  3. ale beka….

  4. To śmieszne a Ci którzy tym zarządzali są na wolności. O ile mi wiadomo dziennikarz, który chce pozostać anonimowy został pobity wywieziony do miejscowości w okolicach Snopkowa w tejże gminie dotkliwie pobity i obrabowany. Na szczęście swych oprawców sfilmował, a także ich samochody z numerami rejestracyjnymi. Idioci byli na tyle głupi że skatowali faceta i ukradli mnóstwo rzeczy takich jak między innymi tablet, telefon. Teraz przynajmniej prokurator będzie miał łatwo.

Z kraju