Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kto widział zaginionego Stanisława Królikowskiego?

Policjanci z Łukowa poszukują zaginionego Stanisława Królikowskiego. 64-latek we wtorek wyjechał rowerem z domu i do chwili obecnej nie nawiązał kontaktu z rodziną.

64-latek zamieszkuje w miejscowości Zarzecz Łukowski gmina Łuków. W miniony wtorek około godziny 20:15 mężczyzna wyjechał z domu rowerem nie mówiąc dokąd jedzie. Do chwili obecnej nie powrócił i nie nawiązał kontaktu z rodziną.

Zaginiony jest szczupłej budowy ciała. Wzrost 181 cm. Włosy siwe (białe) krótkie ostrzyżone na tzw. jeża, oczy szare. Twarz owalna, pociągła, nosił okulary korekcyjne o ciemnych oprawach. W chwili zaginięcia ubrany był w spodnie typu dżinsy koloru jasno niebieskiego, koszulę w kratkę koloru szarego z długim rękawem, buty koloru czarnego. Porusza się rowerem górskim – męskim, koloru czarno-czerwonego.

Osoby, które znają miejsce pobytu Stanisława Królikowskiego, bądź widziały tego mężczyznę, prosimy o kontakt z oficerem dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Łukowie – tel. (25) 797 6210.

2018-08-02 06:54:50
(fot. Policja Łuków)

5 komentarzy

  1. Ile razy czytam, że ktoś wyszedł z domu, nie mówiąc nic nikomu i „zapomniał” do niego wrócić, to zastanawiam się komu i co wywinął (ęła) Szanowny (na) zaginiony (na), że musiała dawać w długą z domu, nie mówiąc nic nikomu.

    • piszesz to na podstawie własnych doświadczeń, co tatuś miał długi karciane i pewnego dnia wyszedł po mleko i nie wrócił? i od tak facet narzucił na siebie koszule wsiadł na rower i uciekł zostawiając wszystko za sobą i co, jakie według ciebie z takim ekwipunkiem ma szanse na nowe życie, sprzeda rower a za te pieniądze kupi bilet na karaiby i będzie tam żyć z poławiania pereł?

  2. Bo życie to nie film.Jedni sobie jakoś radzą innych przerastają problemy i w ten sposób szukają ucieczki przed nimi.

  3. 64 wiosen, człowiek dorosły, a pewnie wiedzący co robi, wskazuje na to umiejętność posługiwania się takim sprzętem jak rower, jak wyjeżdża i nie mówi gdzie i po co wyrusza w Polskę, widocznie ma ku temu przyczyny, że robi to cichcem.
    Rower nie jest obecnie, aż tak poszukiwanym dobrem, dla którego ktoś miałby zabijać, czy nawet porywać jego szczęśliwego posiadacza. Chyba, że na kupno tego dobra, pożyczyło sie kaske, nie oddało, wierzyciel upomina się „o swoje”, a tu panie, nima szczego łoddać!

    • co ty się babo rozpisujesz, gość mógł pojechać w odwiedziny do kolegi dwie wsie dalej a w tym upale dostał udaru i teraz kona gdzieś na słońcu po środku polnej drogi. to, że macie tego typu doświadczenia z domu bo tatuś lubił hazard a mamusia wódeczność i musicie teraz się sprzedawać aby długi spłacić to nie znaczy, że tak było w tym przypadku, w pole durna babo buraki plewić a nie w internecie przeżyciami się dzielić, bo każdy ma na nie wyje..ne

Z kraju