Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kierowcy „eskortowali” dwa psy biegnące ekspresówką

Wczoraj na drodze ekspresowej nr 12 kierujący pojazdami „eskortowali” dwa biegnące psy. Nasz Czytelnik, który zauważył zwierzęta, jako pierwszy „zabezpieczył” pojazdem zwierzęta, a następnie dołączyli do niego inni kierowcy.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 14 na drodze ekspresowej nr 12 na wysokości Świdnika.

– Zjeżdżając z wiaduktu nad drogą S12 w kierunku Krępca zauważyłem dwa psy biegające na skrzyżowaniu między autami. Kiedy je minąłem spojrzałem w lusterko i zauważyłem, że nikt nie reaguje, a psy wbiegają na drogę ekspresową. Po chwili namysłu zawróciłem i wjechałem za nimi na ekspresówkę. Psy biegły środkiem szosy, więc włączyłem światła awaryjne i zepchnąłem je jak najbliżej ekranów. Wyprzedziłem je, wysiadłem i próbowałem zatrzymać, ale bezskutecznie. Ominęły mnie i biegły dalej. Wróciłem do auta i zacząłem powoli za nimi jechać ostrzegając inne auta przed niebezpieczeństwem – relacjonuje zdarzenie pan Łukasz.

Po chwili do tej akcji dołączyły kolejne auta i stworzyły mur, aby blokować psy przed wybieganiem na środek trasy.

– Pod koniec dołączył również ambulans. Psy zbiegły na przystanek autobusowy na wysokości Dworu Choiny i uciekły za ekrany. Pobiegłem za nimi, ale niestety je zgubiłem. Postanowiłem zjechać na drogę serwisową i ich poszukać w obawie, że wrócą na trasę S12. Okazało się, że psy biegały po kładce dla pieszych z jednej strony ekspresówki na drugą. Ostatecznie udało mi się je zagonić na plac firmy WULKANO. Po wyjaśnieniu sytuacji panu z obsługi zamknęliśmy bramę i psy zostały na placu. Niestety były bardzo nieufne i nie dały się złapać. Została powiadomiona straż miejska. Czekałem jakieś 30 minut i niestety musiałem odjechać. Kiedy odjeżdżałem psy nadal znajdowały się na placu. Wspomnę jeszcze, że kiedy na drodze ekspresowej próbowałem je złapać podjechał jakiś czarny Mercedes (chyba S klasa) na zagranicznych numerach. Wyskoczył z niego młody mężczyzna i coś krzyczał wyraźnie w nieznanym mi języku. Był bardzo poruszony i wyglądał jakby płakał. Być może to jego psy. Kiedy uciekły za ekrany ruszył szybko i pojechał dalej drogą ekspresową w stronę Lublina. Zanim odjechałem zrobiłem jeszcze objazd drogami serwisowymi po obu stronach trasy S12, aby sprawdzić czy ten mężczyzna gdzieś tam jeździ i szuka psów ale niestety nikogo nie było – pisze nasz Czytelnik.

Psy są dość duże, czarne z jasnobrązowymi akcentami na spodzie pyska i brzucha, wyglądają jak mieszanka Rottweilera i Labradora. Były prawie identyczne, ale ten, który prowadził wyglądał na starszego. Starszy pies miał obrożę w kolorze czerwonym, a młodszy podążający za nim miał obrożę niebieską.

Być może ktoś z Czytelników rozpoznaje czyje to mogą być zwierzęta. My gratulujemy panu Łukaszowi postaw i zaangażowania w całą akcję!

 

2018-01-17 07:44:38
(fot. wideo nadesłane Łukasz)

46 komentarzy

  1. a co na to bimmer??

  2. do kompletu były jeszcze dwa inne pieski, a te czarne były agresywne, mało mi zaopatrzeniowca nie zjadły, nigdy wcześniej nie widziałem żeby tak szybko biegł

  3. Wielki SZACUNEK DLA PANA ŁUKASZA ZA TAKĄ AKCJĘ I POZOSTAŁYCH UCZESTNIKÓW TEJ ESKOTY! JESTEŚCIE PRZYKŁADEM DLA INNYCH KIEROWCÓW!

Z kraju