Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Usiłowała zabić swojego brata, bo ten chciał odzyskać telefon. Groziło jej dożywocie, w więzieniu spędzi sześć lat

Trzy razy dźgnęła swojego brata nożem w szyję i kark. Nie ukrywała, że chciała go zabić. Powodem był telefon, którego zwrotu zażądał mężczyzna.

Rodzeństwo P. mieszkało w jednej z miejscowości w powiecie bialskim. Zarówno 32-letnia Dorota, jak też jej brat Krzysztof, nigdzie nie pracowali, oboje nadużywali też wyskokowych trunków. Pieniądze na ich zakup zdobywali najmując się do różnych dorywczych prac w okolicy. Kobieta znana była również z tego, że jak była pod wpływem alkoholu, stawała się agresywna. Nie oszczędzała również swojego brata, z którym często toczyła awantury, niejednokrotnie kończące się interwencją policji. Ostatnia z nich o mało nie zakończyła się tragedią.

W maju ub. roku w jednym z gospodarstw oboje pomagali w bieżących pracach. Oczywiście przez cały dzień nie stronili od alkoholu. Po zakończeniu zajęć, przystąpili do opróżniania kolejnych butelek. Wtedy po raz kolejny między rodzeństwem wywiązała się kłótnia. Tym razem Dorota P. nie chciała oddać bratu należącego do niego telefonu. Krzysztof widząc u swojej siostry potęgująca się agresję, zrezygnował z dalszej dyskusji i wszedł do domu gospodarza, u którego pracowali.

Jednak siostra ruszyła za nim. W pewnym momencie zauważyła leżący w kuchni nóż, chwyciła go i zaczęła zadawać bratu ciosy w szyję i kark. Właściciel domu widząc, co się dzieje, wyrwał kobiecie nóż z ręki i wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe. Ranny Krzysztof P. trafił do szpitala. Powiadomieni o wszystkim policjanci szybko zatrzymali kobietę, która w międzyczasie zdążyła uciec z terenu gospodarstwa.

Podczas przesłuchania 32-latka nie ukrywała, że działała z zamiarem pozbawienia życia swojego brata. W połowie sierpnia ub. roku do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie, w piątek przed Sądem Okręgowym w Lublinie zapadł wyrok. Dorota P. została uznana za winną usiłowania zabójstwa i skazana na sześć lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

(fot. archiwum)
2018-01-26 22:08:33

14 komentarzy

  1. Tu grozi 6 lat ,a jak ktoś ma hobby i chodzi z wykrywaczem po polach kopiąc sobie dolki nikomu nie wadzac grozi do 10 lat i to jest wlasnie nasza cudowna Polska, i jak tu żyć i funkcjonować?

  2. No i gdzie ta wspaniała przeprowadzona przez Ziobrę reforma wymiaru sprawiedliwości.. gdzie jest w takich sprawach rycerz Ziobro….kolejny, który dorwał koryto i ma gdzieś zwykłych obywateli..prezes sądu wymieniony na kolegę i nic z tego nie wynika.

Z kraju