Ulica zalana wodą. Nie wszystkie auta zdołały przejechać
12:39 16-07-2018
Intensywne opady deszczu sprawiły, że kanalizacja deszczowa nie nadążała odprowadzać zbierającej się na ulicach wody. Niektóre z ulic zamieniły się w rwące potoki, a na innych zaczęły tworzyć się w spore rozlewiska.
Jedno z większych kierowcy napotkali na ul. Morwowej w Lublinie, w rejonie skrzyżowania z ul. Wojciechowską. Co odważniejsi zamiast jechać inną drogą, postanowili przejechać po kałuży. Nie wszystkim się to jednak udało.
Inni z kolei w starciu z wodą, stracili w pojazdach tablice rejestracyjne, a nawet osłony silnika. Obecnie sytuacja wróciła do normy i ruch odbywa się bez problemów.
Galeria zdjęć
2018-07-16 12:35:14
(fot. lublin112.pl i nadesłane Maciej)
No i co bimberku . Renia idzie jak Navy Seals a twoja śmieciarka zalana pod Biedrą zatrybić nie chce ., ehu ehu !!!
no i benzyniaki stoja jak na janowskiej a ja diselkiem aby trzeszczało leciałem starym klekotem na pompie ahhahahah
Dopóki Twój stary dieselek się nie rozbiegnie hahahahahaha 😉
tak właśnie się robi roboty drogowe (w tym wypadku odwodnienia) z przetargu jak najtaniej !!! pogratulować miastu.
Prosta sprawa według mnie wyjaśniająca taki zastój wody. Wystarczy sprawdzić jak wykonywana była przed poprzedni rok budowa pobliskich bloków… mam tu na myśli całe to błoto, które było na ulicy Wojciechowskiej i Morwowej i ściekało do studzienek kanalizacji deszczowej. Wystarczy sprawdzić drożność studzienek i powinno się wyjaśnić czyja to sprawka.
U Żuka w papierach wszystko gra. Drożność studzienek szwagier sprawdzał. To PiSowcy błota na złość nanieśli i studzienki PO gruntownym czyszczeniu zapchali.
Tylko z Morwową w tym miejscu jest zawsze problem, nawet jak nie było bloków. Jak poleje to woda stoi. Tam jest problem z odpływem. Nawet ze dwa lata temu aż wysadziło studzienkę i woda z niej się wylewała. Tam coś źle zostało zaprojektowane w trakcie robienia tej ulicy.
No cóż jak ktoś jest idiotą to nie powinno nikomu być go szkoda.