Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Zana: Śmierć na pasach. Nie żyje młoda kobieta

W środę około godziny 21 na ul. Zana doszło do śmiertelnego potrącenia na przejściu dla pieszych.

Do zdarzenia doszło na przejściu dla pieszych na wysokości hipermarketu Leclerc. Kierujący volkswagenem jadący od strony ronda, lewym pasem w kierunku ul. Filaretów wjechał w przechodzącą przez przejście pieszą.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że w pewnym momencie na przejście, od strony wysepki wbiegła piesza. Kierowca próbował jeszcze ominąć kobietę. Manewr ten nie powiódł się i volkswagen z impetem uderzył w nią, odrzucając kobietę na kilka metrów. Auto zatrzymało się po kilkunastu metrach. Obrażenia były na tyle poważne, że kobieta zmarła na miejscu.

– Huk uderzenia było słychać u mnie w domu. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem jak auta się zatrzymały a ciało leżało kilka metrów za przejściem. Za chwilę przyjechała karetka pogotowia – relacjonował zdarzenie jeden z mieszkańców pobliskiego bloku.

Kierujący volkswagenem był trzeźwy.

W tej chwili dwa pasy ul. Zana na wysokości przystanku przy Leclercu, w kierunku ul. Filaretów  są nieprzejezdne. Nadzór Ruchu MPK kieruje wahadłowo ruchem pojazdów. Na miejscu pracują funkcjonariusze lubelskiej policji.

2014-01-08 22:25:09
(fot. lublin112.pl)

57 komentarzy

  1. Wbiegła nie wbiegła, nie ważne kierowca ma obowiązek zachować przy pasach tym bardziej tak oznakowanych jak widać na zdjęciu szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa pieszym a nie zapierdalać jak na rajdzie. Jest to wina kierowcy, gdyby jechał wolniej może też by ją potrącił bo wbiegła i mógł jej nie zauważyć z tą tylko różnicą że wtedy by jej nie zabił. Te znaki które stoją coś znaczą tak czy nie, małe dzieci też nie myślą i też mogą wbiec na pasy bo dla nich przepisy nie wiele znaczą, to Ty, Wy, My za kółkiem bierzemy za nie odpowiedzialność.

  2. Do prostaka który pyta czy ktoś ma kontakt z własnym mózgiem!
    I****o ani ty ani ta madame co zginęła z pewnością nie macie.
    Oczywiście ze dobrze ze zginęła id***ka jeszcze słuchawki sobie wsadziła.
    ID***I, to miejsce to nie deptak w ciechocinku a łazicie tamtędy tak że nie ma mowy o wjechaniu czy wyjechaniu! Codziennie tamtędy jeżdżę i chodzę i wstyd jak chamscy są piesi uważają że to samochód ma obowiązek się zatrzymać i już. Łażą mendy w te i z powrotem od rana do wieczora. W innych miastach śmieją się że w Lublinie przy leclerku to taki wybieg mody i żaden pieszy się nie patrzy tylko lezie bo łun ma pierwszeństwo.
    No to i ta miała. Tylko teraz posłucha sobie odgłosów natury jak ją robale będą żarły.
    .

  3. Rozumiem sytuację pieszego, sama sporo razy na tym przejściu mało nie zostałam potrącona/ przejechana idąc w dzień więc zrezygnowałam z chodzenia tym przejściem , kierowcy po wyjeździe z ronda niestety rozpędzają maszynę dosyć mocno, z drugim przejściem obok jest podobnie z tą różnicą że tu jest inne niebezpieczenstwo, pewnego dnia weszlam na to przejscie gdy przeszlam „połowę pasow” przede mną ktoś sobie ostro, szybko skręcał jadąc od strony Nadbystrzyckiej i gdybym sie wtedy nie zatrzymala na środku przejscia (co nie jest bezpieczne i tak sie nie robi) by mnie juz nie bylo, byłam taka przerażona ze dzielił mnie krok od mojej tragedii:-(. Dla jasności zawsze patrzę czy nic rozpedzonego nie jedzie ale trudno odwrocic sie do tylu zeby patrzec czy ktos rozpedzony nie jedzie i nie bedzie chcial skrecac to juz przesada, i tak jest czesto tam bo samochody czekaja aby wjechac na zana od garazu leclerca a ci wyjezdzajacy z zana w strone garazu nie bardzo patrzą co się dzieje na przejsciu. Także uwazam ze kierowcy w tej okolicy powinni bardziej uwazac. Oczywiscie w tym przypadku moim zdaniem wina pieszego, gdyz nie biega sie po przejsciu. Jednak kierowcy powinni zachowywac ostroznosc w poblizu bardzo ruchliwych miejsc zwłaszcza z przejsciami dla pieszych i tak mamy w przepisach, sama jestem kierowcą i nie wyobrażam sobie co by było gdyby taka laska mi wbiegła na przejście mimo ze jezdze dopuszczalną predkoscia.

Z kraju