Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Wallenroda: Kilka zastępów straży gasiło pożar biura

W środę po południu strażacy gasili pożar biura w budynku przy ul. Wallenroda. Akcja gaśnicza trwała niemal godzinę.

Do pożaru biura doszło około godziny 15 w budynku przy ul. Konrada Wallenroda w Lublinie. Strażacy zostali zaalarmowani, że z pomieszczeń na trzecim piętrze biurowca wydobywa się gęsty dym i ogień. Na miejsce zadysponowano cztery zastępy strażaków oraz dodatkowo dwa zastępy w rejon budynku Gray Office Park. Dym z płonącego biura uruchomił czujniki dymu w sąsiednim budynku.

Na miejscu interweniowało również pogotowie ratunkowe, policja oraz pracownicy pogotowia energetycznego. Z budynku na czas akcji gaśniczej ewakuowano znajdujących się tam pracowników.

Strażacy w ciągu kilkudziesięciu minut opanowali pożar. Prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia było zwarcie instalacji elektrycznej. Ogień strawił wyposażenie biura, m.in. sprzęt elektroniczny.

Straty spowodowane pożarem sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych.


Większy widok mapy

2014-12-31 16:43:25
(fot. lublin112.pl)

5 komentarzy

  1. Spostrzeżenie.. nazwy firm na samochodach zamazujecie, a tych na budynkach nie.

    • A dlaczego mielibyśmy zamazywać nazwy na budynkach?

      • Z takiego samego powodu z jakiego zamazujecie na samochodach ?

        • Nikt w mediach nie stosuje praktyki zasłaniania czegokolwiek na budynkach, natomiast na pojazdach jako uczestnikach zdarzeń drogowych zasłanianie są cechy identyfikacyjne odnoszące się do właściciela pojazdu lub kierowcy, nr rejestracyjny (co także nie jest obligatoryjne) oraz nazwa firmy. Materiał ma pokazywać zdarzenie lub akcję ratunkową. Poza tym nie ma takich przepisów aby zasłaniać jakiekolwiek napisy w przestrzeni publicznej na zdjęciach reporterskich. Chyba, że są to obiekty o znaczeniu strategicznym dla państwa lub ujawnienie ich mogłoby narazić kraj na niebezpieczeństwo z zewnątrz (np. radary lotnicze – ukryte na zdjęciach Google). Poza tym nazwa firmy na aucie może sugerować, że autem jechał np. właściciel a mógł on jedynie auto użyć pracownikowi, który np. po pijanemu spowodował wypadek. Po co ktoś ma potem mieć pretensje, że auto z jego firmowymi napisami jest na zdjęciu. Po nazwie firmy i podstawowych danych można przecież ustalić w bardzo szybki sposób konkretną osobę. To właśnie o to chodzi z zasłanianiem nazw firm na autach biorących udział w zdarzeniach. Pozdrawiamy

          • Dzięki za wyczerpującą wypowiedź. Myślałem, że chodzi o coś zupełnie innego i widziałem brak konsekwencji, teraz już jest wszystko jasne.

Z kraju