Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Północna: Starszy mężczyzna potrącony przez opla

Przechodził poza przejściem, wtargnął przed jadące auto. Na szczęście dla pieszego, skończyło się tylko na drobnych urazach.

Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 9:30 na ul. Północnej w Lublinie. Na wysokości Instytutu Medycyny Wsi samochód osobowy potrącił pieszego. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak wstępnie ustalono, starszy mężczyzna postanowił przejść przez jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych. Wtargnął jednak tuż przed opla jadącego w kierunku ul. Prusa. Poszkodowany został opatrzony na miejscu przez ratowników medycznych.

Na szczęście dla niego skończyło się tylko na drobnych potłuczeniach. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia. Nie ma większych utrudnień w ruchu.

potrop3

portp2

2017-06-20 10:40:47
(fot. lublin112.pl)

10 komentarzy

  1. Mial duzo szczescia, bo pierszenstwa raczej nie mial. Caly czas sie zastanawiam jak ci ludzie chodza, kiedy jade to jade, ale jak jestem pieszym to sie rozgladam, nie wlaze jak widze auto, ktore nie planuje zwalniac. Gdzie wyobraznia pieszych, przeciez kierujacy wcale nie musi ich widziec a juz napewno nie widzi, jak ktos wchodzi tuz przed maske, a co dopiero poza przejsciem dla pieszych. Osobiscie uwazam, ze piesi powinni dostawac mandty za wchodzienie przed rozpedzony samochod a nie ze, zawsze to wina kierowcy, bo on ma widziec I wiedziec co siedzi w glowie takiego pieszego, ktory tak jak w tym przypadku woli chodzic na skroty

    • Kiedyś też będziesz stary (o ile ktoś Cię wcześniej nie rozjedzie). Za stary na kierowanie samochodem. Będziesz wtedy być może szedł o kulach np.: 400+400=800 metrów do przejścia dla pieszych, na którym i tak nie będziesz mieć pierwszeństwa (sam to napisałeś)?

    • taka mała uwaga

      Cóż za szczere wyznanie. Aż zacytuję:
      (…) kiedy jade to jade, ale jak jestem pieszym to się rozglądam (…)
      Może jadąc również warto się rozglądać bo jednak zdecydowanie częściej czytamy o wymuszeniach dokonywanych przez kierowców.

  2. Wzruszyły mnie Twoje żale.
    1. Nie ma przymusu kierowania pojazdami, szczególnie jeżeli nie zgadzasz się z obowiązującymi przepisami.
    2. Kierowca musi widzieć. Taki obowiązek nakłada na niego PoRD. Pisze tam kiedy i gdzie należy zachować szczególną ostrożność oraz co i kiedy należy obserwować. Pieszy może nie widzieć, bo może być niewidomy, nietrzeźwy, upośledzony, jest jeszcze dzieckiem bez prawidłowej percepcji ruchowej itd.
    3. Ile kierowców zginęło na skutek wykroczenia pieszego? A ilu pieszych na skutek błędu kierowcy?
    4. Kierowcy powinni dostawać mandaty: za nieustąpienie pieszemu, za omijanie/wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, za przekraczanie prędkości, za zastawianie chodników, za gadanie przez telefon, za nieprawidłowe wyprzedzanie rowerzysty itd.
    5. Co to znaczy rozpędzony samochód? W mieście rozpędzony do 50km/h ? Droga hamowania przy takiej prędkości to ile: 10-20 metrów góra. Jeżeli nie dajesz rady wyhamować to jeździj wolniej.
    Pieszy, który wejdzie przed samochód ponosi natychmiastową karę w postaci potrącenia. Jakie kary ponosi kierowca popełniający w/w wykroczenia. Mandat raz na 5 lat za 200PLN?

    • Dlaczego mam dostać mandat gdy nie ustąpienia pieszej jaką dziś spotkałam na nowym świecie? Stała przy przejściu rozglądając się, ja się zatrzymuje, a ona zamiast przejść ( co ewidentnie miała w zamiarze) zaczyna grzebać w torebce i stoi dalej. Więc odjechałam. Mam stać do usranej śmierci aż zdecyduje się przejść? Dodam, że z naprzeciwka auto zaczynało zwalniać.

  3. Dostał mandat pieszy? Jeszcze na miejscu kierowcy oddałabym samochód do naprawy, malowanie i samochód zastępczy – i dziadek jakby mu przyszło zapłacić kilka tysięcy to nauczyłby się rozglądać !!!
    Swoją drogą, wczoraj jechałam drogą z pierwszeństwem, aż nagle 4 rowerzystki jadące z naprzeciwka, wystawiły rączki do skrętu w lewo i mi przed maską !!!! Zahamowałam, bo nie jechałam szybko ale byłam zszokowana, ze dzieci nic nie wiedzą o zasadach ruchu drogowego. One zwyczajnie wymusiły pierwszeństwo na samochodzie. Uznały, ze skoro sygnalizują skręt w lewo to mogą wykonać manewr i nie ustąpic pojazdom jadącym wprost. Byłam zszkowana, zastanawiałam sie czy nie zgłosić nagrania ze zdarzenia na policję, niech uświadamiają te dzieciaki !!!!

    • Wyobrażam sobie jak jeździsz ze swoimi dziećmi rowerem po jezdni i uczysz ich zasad ruchu drogowego. I gorąco pozdrawiasz kierowców, którzy wyprzedzają Cię w odległości 30cm.

    • W ruchu drogowym obawiam się tylko:
      -gdy jestem pieszym idącym chodnikiem obok jezdni oraz gdy przechodzę przed niekierowane przejście dla pieszych
      -gdy jestem rowerzystą a obok przejeżdżają blisko samochody oraz gdy przejeżdżam przez przejazd dla rowerów
      Kompletnie nie obawiam się tego, że pieszy czy rowerzysta zderzy się z moim pojazdem i uszkodzi mi lakier na samochodzie. Nie zdarzyło mi się (będąc kierowcą) zderzyć z kimkolwiek.

      Jak to napisał „Prawdziwy Bob” jak wam, źle w samochodach to zamieńcie je na inny środek transportu. Po co się męczyć i dawać terroryzować pieszym?

  4. Znowu ta sama śpiewka. Albo winny pieszy, albo rowerzysta. Strach z domu wyjść, bo każdy pieszy i rowerzysta to bandyta drogowy. Dziwne, że coroczne statystyki wypadków mówią zupełnie odwrotnego.

    Nie przeczę, że było inaczej w tej sytuacji z dziećmi na rowerze, ale czy wczoraj nie zauważyłaś jakiegoś wykroczenia popełnionego przez kierowce. Powiedz, gdzie zaparkowałaś samochód, na chodniku, tak, że nie pozostawiłaś 150cm szerokości dla pieszych? Zgadłem? Napisz też, że zatrzymujesz się na zielonej strzałce.

    Istnieje dziwny i zupełnie przeze mnie nie zrozumiały konflikt pomiędzy kierowcami, a pieszymi. Niezrozumiały, bo każdy kierowca też jest pieszym, oraz większość pieszych jest zarazem kierowcami. Nie te czasy, że stoją 2 samochody pod blokiem. Dzisiaj niemal każdy ma samochód i jest kierowcą.

    • Zdziwiłbys się ale zawsze zostawiam odstęp na chodniku bo jestem mamą dwójki dzieci i zawsze mnie uratowało że nie mogę wózkiem przejechać bo król czy królowa zostawili cały chodnik. I fakt, zatrzymuje się na zielonej strzalce … nikomu nie ufam i wielokrotnie mnie to uratowalo. Nie szukaj winy u mnie bo przedstawiłem przykład i na tej podstawie należy wyciągnąć wnioski a nie udowadniać mi cokolwiek

Z kraju