Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Jana Pawła II: Zderzenie trzech aut. Jedna osoba trafiła do szpitala

W czwartek wieczorem na ul. Jana Pawła II doszło do zderzenia trzech pojazdów. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Do zdarzenia doszło na ul. Jana Pawła II, za skrzyżowaniem z ul. Watykańską. Kierujący volvo, jadąc w stronę ul. Armii Krajowej, rozpoczął manewr hamowania w okolicy przejścia dla pieszych, na tył zatrzymującego się volvo najechała kierująca oplem, zaś na nią jadący z tyłu volkswagen.

Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Kierująca oplem trafiła do szpitala na badania. W rejonie zdarzenia jeden pas ruchu jest nieprzejezdny. Funkcjonariusze lubelskiej drogówki ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.

Ul. Jana Pawła II: Zderzenie trzech aut. Jedna osoba trafiła do szpitala
Ul. Jana Pawła II: Zderzenie trzech aut. Jedna osoba trafiła do szpitala
Ul. Jana Pawła II: Zderzenie trzech aut. Jedna osoba trafiła do szpitala
Ul. Jana Pawła II: Zderzenie trzech aut. Jedna osoba trafiła do szpitala

2014-10-23 22:17:58
(fot. lublin112.pl)

23 komentarze

  1. Zdarzenie było za przejściem przed zatoczka autobsowa

  2. Tak się kończą idiotyczne manewry hamowania żeby przepuścić jednego pieszego który oczywiście nie może przejść na druga stronę 3 sekundy później tylko teraz. Tacy idioci przyzwyczajający pieszych do tego że zawsze wyhamują przed zebrą robią krzywdę zarówno pieszym jak i kierowcom. Pieszy nie zdaje sobie sprawy że w niektórych warunkach wyhamowanie pojazdu nawet z przepisowej prędkości może się nie udać, ale przyzwyczajony wejdzie na przejście i może się to dla niego skończyć źle, a baran ostentacyjnie ustępujący pieszemu nie myśli o innych kierowcach jadących za nim że przy jego kretyńskim gwałtownym hamowaniu mogą na niego wpaść i karambol gotowy, debilom gadającym coś w stylu „dobrania prędkości do warunków” życzę z całego serca poślizgu w podobnej sytuacji na lodzie lub po deszczu – wtedy może spadną im klapki z oczu. Czasami mi się wydaje że pieszy to człowiek, a kierowca to już coś niżej, bo pieszy ma same prawa a żadnych obowiązków, kierowca zaś na odrwót.

    • Szanowna Asiu,
      Jeśli każdy z nas KIEROWCÓW podchodziłby do tego tak jak Ty, „a za 3 sekundy sobie przejdzie jak tylko przejadę” to piesi mieliby możliwość przekraczania ulic wyłącznie w miejscach z sygnalizacją świetlną. Czasem wypada wczuć się, w sytuację tej drugiej strony, bo od takiego rozumowania jak Twoje już nie daleko do podonego traktowania innych samochodów „nie wpuszczę potem sobie przejedzie”, a sumując oba te zachowania już o krok jest się od posądzenia Cię o egoizm na drodze. A ten znowu bardzo szybko prowadzi to szeroko rozumianego „braku kultury jazdy”, co jest niestety zbyt popularnych zjawiskiem na naszych drogach.

      Stojąc w korku wpuszczenie samochodu nie spowoduje większego spóźnienia niż to które już i tak mamy, a zatrzymanie się by przepuścić pieszego to nie są to aż tak wielkie koszty w spalaniu pojazdu czy zużycia opon i pierdyliona innych elementów, by sobie to tak tłumaczyć.

      Drogi użytkujemy wszyscy, motocykliści, kierowcy, rowerzyści czy piesi i winniśmy mieć wzajemny szacunek.

      Reasumując…NIE ZGADZAM SIĘ Z WYRAŻONĄ PRZEZ CIEBIE OPINIĄ.

    • A ja się zgadzam i wcale nie jest tak, że piesi mają szansę przejść na drugą stronę ulicy tylko przy sygnalizacji świetlnej. „Czylelnik” przeczytaj jeszcze raz, co napisała asia – tylko ze zrozumieniem, a też się zgodzisz.

    • jak z daleka widzisz , że ktoś ciągle stoi i nie może przejść – to byłoby dobrze , żebyś to była ty , stojąca w padającym deszczu , przemoknięta i zmarznieta ( ale ty siedzisz w cieple samochodu i nic nie kapie na głowę – więc jest spoczko GŁUPIA KWOCZKO )

      • Jeśli widzę baranku że ktoś stoi długo to go puszczam, zwłaszcza przy złej pogodzie, nie puszczam jedynie bezczelnych roszczeniowców co stawiają nogę na jezdni i patrzą na moją reakcję próbując wymusić zatrzymanie, z własnych nóg również korzystam i nie robię kierowcom problemu jeśli chcę przejść przez jezdnię, jak mnie puszcza to dziękuję ale tez i nie pcham się jak krowa jak widzę że ktoś jedzie szybko i za 3 samochody mogę spokojnie przejść, korona mi nie spada z głowy jak poczekam 3 sekundy.

  3. Tak „z obrażeń aut” to ta Astra F w nic nie przypierdzieliła. To w nią przypierdzielono a ona resztę zyskanej energii wytraciła na tym, co przed nią było.

    • Opel uderzył w zatrzymujące się volvo, konkretnie w hak, następnie volkswagen najechał na opla. Tak usłyszeliśmy na miejscu zdarzenia. Pozdrawiamy.

      • Jakoś nie jestem przekonany. Za słabo jest to Volvo uszkodzone na podwójne uderzenie „z dobitką” a Opel za mocno „walnięty” w tył, przy dość słabych uszkodzeniach przodu (F jest bardzo mięciutka od przodu). Chociaż mogę się mylić.

  4. Dziś miałam sytuację kiedy to jadąc Kompozytorów Polskich przy rondzie LIDL do przejścia szybkim krokiem zbliżyła się baba, na ulicy padał deszcz wiał wiatr, dojeżdżałam do ronda i będąc 5m przed przejściem miałam już tylko 35km/h ale owa baba wpierw stojąc patrzyła na mnie potem ostentacyjnie postawiła nogę na jezdni zmuszając mnie do gwałtownego wciśnięcia hamulca w podłogę i probując wymusić na mnie owo gwałtowne hamowanie, które z racji odleglości było już niemożliwe do przeprowadzenia w bezpieczny sposób…. powiedzcie skąd się biorą tacy bezmyślni piesi

    • W niemczech czy nawet na zachodzie polski pamięta się że przed przejściem dla pieszych trzeba zachować szczególną ostrożność ale o tym żaden baran z powyższych wpisów zapomnał czyli jak to się mówi głąby to piszą bo niedawno byli tymi pieszymi i darły sięnakerowców jcy to nie kulturalni są

      • Zmienisz swój punkt widzenia, gdy kiedyś jakiś matoł wejdzie ci nagle pod koła. No chyba, że poruszasz się tylko MPK, lub co najwyżej rowerem (jeżeli tak, to pewnie jeździsz po przejściach dla pieszych i chodnikach), to nigdy tego nie zrozumiesz.

      • Jakoś dziwnie kierowcy którzy też czasem są pieszymi rozumieją ten temat, jedynie barany które w życiu nie siedziały za kierownica albo raz na tydzień wyjada na lans do tesco nie łapią o co chodzi. Kierowcy nie robią problemu innym kierowcom bo wiedzą jak pieszy potrafi narobić kłopotu. Pieszy kolego również jest zobowiązany do zachowania szczególnej ostrożności, nie tylko kierowca, poczytaj Kodeks, a tymczasem jest wśród pieszych mnóstwo osób jedynie z roszczeniami.

    • „jadąc Kompozytorów Polskich przy rondzie LIDL do przejścia szybkim krokiem zbliżyła się baba”
      Jak baba mogła się zbliżyć szybkim krokiem, jadąc jednocześnie Kompozytorów Polskich?
      Polska język trudna język.
      A na pieszych trzeba całkiem po prostu uważać.
      Czasami łażą jak święte krowy (zapominając, że Polska jako kraj daleko i głęboko ma Konwencję Wiedeńską [którą to podpisała] i pieszy ma pierwszeństwo dopiero po wlezieniu na pasy, a nie także gdy się do nich zbliża).
      Że nabijam się – horror będzie, jak się zmienią przepisy (projekt jest już w Sejmie) i jednak będzie miał pieszy pierwszeństwo także zbliżając się do pasów. Bo azjatycki styl jazdy naszych kierowców sprawi, że na drogach będzie umierać jeszcze więcej tych, którym jako epitafium można będzie potem napisać „miałem pierwszeństwo”.

  5. Droga Aniu ale tu nie ma mowy o zachowaniu odpowiedniej prędkości, tylko o zachowaniu odpowiedniej odległości od pojazdu poprzedzającego z uwzględnieniem prędkości (odpowiedniej, tam jest ograniczenie do 50 km/h) i warunków panujących na drodze. Jak widać z powyższych obrazków, co najmniej jeden z dwóch samochodów tego nie uczynił i skutki są jakie są.

    • Masz rację, ale celowo poruszyłam temat pieszych bo takie sytuacje widzę bardzo często, zwłaszcza na miasteczku akademickim, gdzie studenci nagle wkraczają na przejście zmuszając samochody do gwałtownego hamowania komuś przed nosem

  6. Volvo jechało prawym pasem z prędkością dostosowana do pogody. Gdy nagle za przejściem samochód przed volvo się zatrzymał i włączył awaryjne na środku drogi, gdy volvo zwolnilo i kierowca chciał ominąć samochod na awaryjnych poczuł uderzenie z tyłu. Samochód na awaryjnych odjechał. Także pozostali kierowcy nie jechali w bezpiecznej odległości. Hamowanie nie było gwałtowne ale było ślisko.

  7. Jak można „rozpocząć manewr hamowania”?
    Manewrowanie to nic innego jak skręcanie oraz jego synonimy !!!
    Jak sie kiedykolwiek komuś uda wykonać manewr hamowania to powinien jakąś nagrodę za kreatywność dostać.
    Hahahahaha

Z kraju