Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Jagiełły: Potrącenie kobiety na przejściu dla pieszych

W poniedziałek wieczorem na przejściu dla pieszych na ul. Jagiełły doszło do potrącenia młodej kobiety. Poszkodowana została przetransportowana do szpitala.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godziną 20, na ul. Jagiełły w Lublinie. Na przejściu dla pieszych, na wysokości pętli autobusowej, kierujący autem marki Nissan potrącił kobietę. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego i policja.

Poszkodowana została przetransportowana do szpitala. Kierujący pojazdem był trzeźwy. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności wypadku.

14875866_769546269851550_1823015544_o

2016-10-31 21:10:18
(fot. aplikacja mobilna)

8 komentarzy

  1. Może po durnych wypowiedziach pustaka zbronka, ofiara była przekonana, że kierowca ma OBOWIĄZEK zwolnić przed przejściem.

    • Oczywiście, że jest taki obowiązek! I przykro mi to stwierdzać, ale to nie ja jestem w tej konwersacji pustakiem. Bynajmniej to Ty nie znasz przepisów ruchu drogowego i obyś nie miał prawa jazdy.
      Przy okazji artykułu o potrącenie pieszego w Tomaszowie Lubelskim podałem koledze Bermowi paragraf mówiący o obowiązku zmniejszenia prędkości zbliżając się do przejścia (§ 47. pkt. 4 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. (Dz.U. 2002 nr 170 poz. 1393)). Nawet Berm wówczas przyznał, że nie wiedział, że ten przepis istnieje. Ty mimo wszystko jednak skwitowałeś to, że od kiedy rozporządzenie uchyla przepisy ustawy. A więc kolego noto w tym wypadku rozporządzenie nie uchyla przepisów Ustawy, ale je uzupełnia. Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym nie mówi bowiem nie musisz zwalniać przed przejście – wówczas te przepisy byłyby faktycznie ze sobą sprzeczne. Dlatego obowiązują przepisy zarówno Ustawy, mówiące o szczególnej ostrożności i ustąpieniu pierwszeństwa pieszemu na przejściu jak i rozporządzenia, mówiące o zwalnianiu dojeżdżając do przejścia. Te przepisy się nie wykluczając, czy jak to napisałeś, uchylają, lecz uzupełniają i obowiązują jedne i drugie. I choć zaraz mogę usłyszeć, że to tylko rozporządzenie, to jest to tak samo akt normatywny i obowiązujące prawo jak wynikające z ustawy i należy się do niego stosować tak samo jak do PoRD.

      I żeby nie było, nie jestem zwolennikiem wyłączania myślenia i innych zmysłów przez pieszych. Jestem zdania tak jak wiele osób pisze – umiesz liczyć licz na siebie – pieszy bowiem musi zadbać we własnym interesie o swoje bezpieczeństwo, bo to on będzie najbardziej poszkodowany i powinien się po trzykroć upewnić, że może bezpiecznie przejść. Nie zwalnia to jednak kierowców z przestrzegania przepisów i wykorzystywania słabszych, w myśl zasady, bo im się więcej może przydarzyć, bo mnie lepiej widać, bo mam 1,5 tony argumentów za tym że ja mam rację. Zależy mi bowiem na tym, by kierowcy wreszcie się opamiętali – zaczęli szanować i traktować po partnersku innych uczestników ruchu (także innych kierowców), a nie toczyli wieczną wojnę z pieszymi, motocyklami, a nawet innymi kierującymi w szczególności z odmienną rejestracją, z ościennego powiatu. Chcę by kierowcy zaczęli jeździli w pełni skoncentrowani, obserwowali drogę i jej otoczenie, a nie jeździli na pamięć i korzystali z prawa większego i silniejszego do rozpychania się na drodze (to również przytyk do kierowców SUV-ów) i pełni egoizmu gnali przed siebie, nie patrząc na nic i nikogo.

      Prawo jazdy to przywilej, a nie obowiązek, chcesz być kierowcą i jeździć po publicznych drogach przestrzegaj przepisów, a w szczególności bądź czujny za kółkiem i partnerem dla innych. Nie podobają Ci się obowiązujące przepisy – nie korzystaj z dróg publicznych – siedź w domu!

  2. Dzień bez potrącebia pieszego na pasach – w Lublinie rzecz niemożliwa.

  3. Piesi nosie odblaski. Wieczorem widoczność czasem jest bardzo słaba.

    • w mieście piesi nie mają takiego obowiązku, natomiast kierowcy mają dostosować prędkość do warunków panujących na drodze i zachować szczególną ostrożność, czego nie zrobił kierowca auta i tyle w temacie…

      • Piesi nie mają obowiązku ,ale najważniejsze jest bezpieczeństwo. Centrum Lublina ,niby oświetlone ,przejście dla pieszych naprzeciwko CS K listopadowy deszczowy wieczór i pieszy praktycznie niewidoczny. Kierowca może jechać dosyć wolno, drzewa przy samym przejściu utrudniają widoczność. A odblaski byłby widoczne.

        • napewno odblaski by pomogly i kazdy moze sobie je kupic choc obowiazku nie ma.mam przepis na bezpieczniejsze drogi-przykladowo-kazdy lubelski kierowca musialby przejsc badania na naleczowskiej-psycholog,laryngolog,okulista i oprocz tego badania zrecznosciowe na maszynach-jak sie straci prawko za np. promile to aby moc zapisac sie na egzamin trzeba je przejsc a to takie proste nie jest.zniknely by wreszcie z ulic zawalidrogi,slepaki i inne kaleje aaa i piesi widmo nie pojawialiby sie w listopadowy deszczowy wieczor.dobry wzrok i szybki reflex to podstawa za kolkiem.

    • Przechodniu, który wkraczasz na przejście w dzień a tym bardziej w nocy – nie wyłączaj zmysłów słuchu, wzroku i mózgu, obserwuj co robi zbliżające się niebezpieczeństwo! To nieprawda, że jak wejdę na przejście to włos z głowy nie ma prawa mi spaść , gdy mnie ktoś stuknie.

Z kraju