Ul. Hempla: Mazda staranowała słupki i wjechała na chodnik. Kierowca dostał ataku padaczki
20:06 03-04-2017
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 19:30 na ul. Hempla w Lublinie. Na wysokości Centrum Kultury samochód osobowy staranował metalowe słupki oddzielające jezdnię od chodnika. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, kierujący mazdą mężczyzna na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem. Auto wypadło z drogi i uderzyło w kilka metalowych słupków i częściowo wjechało na chodnik. Na szczęście nie było tam w tym czasie pieszych.
Kierowca, około 50-letni mężczyzna, został przetransportowany do szpitala. Jak nas poinformowano, mężczyzna dostał podczas jazdy ataku padaczki. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności wypadku. Występują utrudnienia w ruchu.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112.pl)
2017-04-03 20:00:27
Ma padaczkę i jeździ???
Być może to pierwszy napad epi. A wtedy, uwierz mi, już gościowi współczujesz.
Jak nie pierwszy, to powinien dostać grzywnę jak po jeździe po pijaku – to racja.
Można powiedzieć że zaliczył dwie padaki 🙁
teraz służby powinny sprawdzić, czy to był pierwszy epizod padaczki, czy poszkodowany miał ją już wcześniej zdiagnozowaną, a mimo to kieruje pojazdem stwarzając zagrożenie dla siebie i innych
To chyba ma już po prawku
Dlaczego ktoś kto ma padaczkę jezdzi autem??? Każdy myśli tylko o swoim nosie!
a dlaczego ktoś co codziennie pije alkohol prowadzi .
jakim cudem kierowcy którzy mają tego typu choroby przechodzą badania i dostają uprawnienia?
Takim, że mógł nie wiedzieć że ma padaczkę i mógł to być jego pierwszy atak.
Ludzie. Czasami napad padaczki jest pierwszym objawem chorób ośrodkowego układu nerwowego np. rosnącego w głowie guza mózgu ( czego oczywiście kierowcy mazdy ani nikomu z komentatorów nie życzę)…Dlatego poszkodowany mógł o tym nie wiedzieć…Natomiast jeśli leczył się z powodu padaczki to rzeczywiście nie powinien jeździć autem….
Dziwicie się? Ludzie jeżdżą z chorobami, które automatycznie dyskwalifikują ich jako kierowców. Zatajają podczas badania na prawko, gdy choroba wystąpi później to przecież lekarz z poradni czy szpitala im dokumentu nie zabierze – w Polsce nie ma takich przepisów. Gdy powstanie centralna baza danych o leczeniu każdego z nas i obowiązkowe okresowe badania lekarskie kierowców, którzy przekroczą określony wiek, będzie trochę bezpieczniej. Więc więcej uważności na drogach i dobrego refleksu życzę.
są przepisy-zabrali prawko komuś kto zemdlał-tak po prostu, nie w trakcie kierowania
Osoby z leczoną padaczką mogą peowadzić samochód. Jednocześnie każdy lekarz, który u kogokolwiek stwierdzi napad padaczki ma obowiązek zawiadomić urząd. Wtedy dopiero noże byc zakaz prowazebia.
Coś tam wiesz, ale nie do końca.
Prawo jazdy można odzyskać po dwóch latach od ostatniego ataku. Wtedy padaczkę uznaje się za kontrolowaną farmakologicznie.
A jak jest w praktyce pokazał na Hutniczej jeden z kursantów OSK Alfred, który cierpiąc od lat na padaczkę nie tylko w pełni korzystał z wyrobionego w młodości prawa jazdy kategorii B, ale także zapragnął zrobić kategorię A.
połowa ludzi to gowniarze a połowa idioci którzy powinni się leczyć w komentarzach