Ul. Głęboka: Motocyklista trafił do szpitala po zderzeniu z autem osobowym
11:59 15-05-2015
Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 10:30 na ul. Głębokiej. Kierujący motocyklem marki Yamaha jadąc ul. Głęboką w kierunku ul. Nadbystrzyckiej zderzył się z autem osobowym marki Mini Cooper, którego kierująca wyjeżdżała ze stacji paliw. Wstępnie ustalono, że kierująca pojazdem, podczas manewru skrętu w lewo nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem. Doszło do zderzenia w wyniku, którego ranny został motocyklista.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Mężczyzna kierujący jednośladem, z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala.
Na miejscu pracują funkcjonariusze lubelskiej drogówki, którzy ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia. Ulica w miejscu wypadku jest całkowicie zablokowana. Strażacy kierują ruch pojazdów objazdem przez pobliską stację paliw. Utrudnienia mogą potrwać do godziny 12.
W związku z tym zdarzeniem drogowym autobusy komunikacji miejskiej kursują z opóźnieniem.
Dziękujemy Czytelnikom za informację o wypadku.
Galeria zdjęć
2015-05-15 11:42:27
(fot. lublin112.pl)
Żyję. Roztrzaskany prawy bark i ogólne rany na nogach. Nie miałem czasu załozyć spodni i butów motycyklowych, wyjechałem tylko na chwile. Dziewczyna zatrzymała się a potem ruszyła. Byłem pewien, że mnie widzi… Dobrze że prędkość nie była duża.
szybkiego powrotu na polskie drogi motocyklisto i szybkiego powrotu do zdrowia .
a ta baba by sie mogła rozejrzeć
LwG
Dużo zdrowia. Ja szczerze mówiąc nauczony doświadczeniem innych nie wyjeżdżam bez odpowiedniego stroju.
raz że jechał motorem. a wiadomo że motory jeżdzą za szybko to jeszcze samochód był żółty i nie mógł go zauważyć. jakby nie jechał 300km/h to by nic mu nie było, zresztą mojej ciotki sąsiadka widziałą wszystko i mówi że jechał nawet ponad 300.pozatym to jego wina bo mógł jechać sobie samochodem a nie motorem
W jakim ty swiecie zyjesz, czowieku?
W takim, w którym rozumie się znaczenie ironii…:)
Powrotu do zdrowia Twojemu tacie życzę.
Ale dobrze wiedziec, ze motocyklista jest jakims superbohaterem, skoro przy 300 km/h nie zginal i wyszedl z wypadku tylko ze zlamym barkiem :))))))
Szydełca….. 😉 😉
I musze przyznać, że to jeden z ciekawszych komentarzy tutaj 🙂