Ul. Diamentowa: Potrąciła pieszego i odjechała. Kto widział zdarzenie?
13:14 30-12-2014
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 22 grudnia o godz. 7:10 przy ul. Diamentowej w rejonie skrzyżowania z ul. Olszewskiego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca nieznanym pojazdem potrąciła pieszego.
Poszkodowany w wyniku potrącenia doznał obrażeń ciała.
Osoby, które były świadkami tego wypadku proszone są o kontakt z Wydziałem ds. Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym KMP w Lublinie przy ul. Północnej 3, pokój nr 149 lub kontakt pod nr tel. (81) 535-53-34 lub 112/997.
2014-12-30 13:07:46
(fot. lublin112.pl)
to już plaga, codziennie jakieś potrącenie pieszego. Za dużo gier, czy za mało wyobraźni?
znowu „ła”
kobiety szaleją
a no wlasnie ciekawi mnie skad wiadomo ze kobieta skoro nawet nie wiadomo jakiego koloru auto juz nie mowiac o marce….
To proste, świadkami były jakieś kobiety, zobaczyły fryzurę, czapkę, szalik i diabli wiedzą co jeszcze ale marka i kolor samochodu to już nie bardzo:)
Kobiety koloru nie rozpoznałyby? Niemożliwe.
Moze miala ladny lakier na paznokciach
Też nie wiem skąd taka informacja, że to kobitka, ale staram się wierzyć 112.pl – naprawdę.*
* kiedyś jako ciekawostkę o amerykańskich uczonych przeczytałem, że dowiedli Oni naukowo, że ludzie kończący swoją wypowiedź słowem : „naprawdę”, zwykle łżą jak psy.
Bo mało faktów to napisali, a skąd wiadomo że kobieta bo zawiozła poszkodowanego do szpitala i uciekła.
No wiec czy nie ma monitoringu na szpitalu lub w okolicy gdzie mozna sprawdzić auto ?
Ta kobieta podobno pomyliła hamulec z gazem, bo zamiast się zatrzymać to dodała gazu. A pieszy miał już krok do zejścia z przejścia. To prawda, że zawiozła go do szpitala kolejowego i się zmyła.
Mam nadzieję że limit kretynów którzy dają się potrącić gdziekolwiek przez samochody w końcu się wyczerpie. Powytrąca wszystkich bezmyślnych i wreszcie będzie spokój od tych „newsów”.
Jak się skończy limit kretynów za kierownicą to pewnie w końcu będzie spokój !!!!
Żyję już dosyć długo i wiele widziałem ale takiego wysypu debili pieszych to cała Polska nie widziała. Nie jestem wysportowany i mam już swoje lata więc i podbiec mi czasem trudno ale nigdy nie stworzyłem sobie żadnej sytuacji w środku miasta żeby groziło mi potrącenie przez samochód. Jak? Nie wpycham się nigdzie na siłę jak świnia w pomidory, nie jestem roszczeniowy i potrafię swoje odczekać a i na uprzejmość sporej liczby kierowców tez mogę liczyć, zwłaszcza na przejściach przez dwupasmówki oraz w dni z niepogodą. Nie prawmy tu żadnej propagandy, nasi kierowcy nie są chamami, zatrzymują się czasem nawet ostentacyjnie jak widzą że pieszy czeka i puszczają go. Robi się niesprawiedliwie z nich chamów i egoistów, ja się z tym nie spotykam, zawsze im za uprzejmość dziękuję, sam jestem wobec nich uprzejmy i to do mnie wraca. Nie rozumiem jak można dać się potrącić przez auto na lubelskich ulicach, dość szerokich, gdzie widać nadjeżdżające auto już zazwyczaj z odpowiednio większej odległości. No chyba że ktoś na jezdnię wbiega, wymusza, liczy że każdy go widzi lub zdąży zauważyć odpowiednio wcześnie. Przypominam że prędkość 50km/h została wybrana dla obszarów zabudowanych jako STATYSTYCZNIE przeżywalna dla pieszego w momencie uderzenia tylko w 40%, oczywiście zakładając że również wcześnie nas zauważy i nieco zwolni, więc po co się wpychać i ryzykować? Nieprawdą jest że wtedy można czekać w nieskończoność. Przyjdźcie na ruchliwe zebry np na JPII na Zamojską, na BMCassino, tam się nie czeka, kultura pieszych tam popłaca i procentuje. Jedynie święte krowy, roszczeniowcy i zarozumialcy kończą pod kołami, tudziez pijani jak wczorajszy denat na Krasnickiej.
Ja powiem tak. Pieszy ma na przejściu pierwszeństwo, ale z drugiej strony powinien korzystać z przejścia tak, by nie powodować gwałtownego hamowania nadjeżdżającego samochodu, czyli nie wskakiwać wprost pod koła.