Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Bernardyńska: Wyjeżdżał z posesji, doprowadził do zderzenia z motocyklem. Jedna osoba została ranna

W piątek późnym popołudniem na ul. Bernardyńskiej doszło do zderzenia motocykla z autem osobowym. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 19 na ul. Bernardyńskiej. Kierujący toyotą wyjeżdżając z posesji znajdującej się naprzeciwko szkoły im. Vetterów nie ustąpił pierwszeństwa motocykliście, jadącemu od strony Placu Wolności. Doszło do bocznego zderzenia pojazdów. Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja.

Mężczyzna kierujący jednośladem z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala. W chwili obecnej nie jest jeszcze znany stan jego zdrowia. Jak nas poinformowano mężczyzna był przytomny.

Duchowny kierujący toyotą yaris był trzeźwy. W rejonie wypadku występują utrudnienia w ruchu, ulica jest całkowicie zablokowana. Policjanci kierują auta na objazdy. Autobusy komunikacji nr 3, 4, 7, 9, 13, 39 i 55 skierowano na inną trasę.

Utrudnienia mogą potrwać do godziny 20:30. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności wypadku.

2015-04-10 19:15:42
(fot. lublin112.pl)

40 komentarzy

  1. Dlaczego tak sie uwzieliscie na tego motocykliste? Chlopk nie jechal szybko widac po uszkodzeniach i w dodatku ten wypadek powstal nie z jego winy… Dajcie juz spokoj z tym hejtami.

    Wracaj do zdrowia! LwG

  2. Byłem bezpośrednim świadkiem tego zdarzenia. Razem z kolegą szliśmy do perłowej… Ksiądz wjazdzal na droge z posesji i zrobił to motocykliscie prosto pod kolo. Najpierw stanął, tak jakby chciał go przepuścić, po czym nagle ruszył. Koleś na motorze nie miał szans się zatrzymać, przekonany jestem, że był pewien iż ów wlaczajacy się do ruchu chciał mu ustąpić pierwszenstwo, zdążył się tylko wyłożyć na prawą stronę i uderzył w yeriske w księdza. Wszystko to trwało ułamek sekundy, a koleś na motorze nie jechał szybko! Nie zdążył się jeszcze rozpedzic. Odbił się od auta księdza i zatrzymał dosłownie 5 metrów od nas. Szybko zadzwonilismy na policje i po pogotowie. Moturzysta miał złamane lewe udo i podejrzenie złamania drugiej nogi. Całe szczęście szybko przebiegł ratownik medyczny i się nim zajął. Najlepsze były teorie spiskowe durnych mocherow. Najlepsza jednak była jedna opinia mocherowej babci „to jak ten na motorze widział, że ksiądz mu wyjeżdża to powinien się zatrzymac”, tak ku*wa, motorem w miejscu… Mam nadzieje, ze stary dziad pójdzie do więzienia za zmarnowane życie tego chłopaka na motorze – pół roku w gipsie, drugie pół roku rehabilitacja, o duccatim nie wspominając… . Zostawiliśmy z kolega swoje dane i jak będzie konieczność, złożymy swoje zeznania w sądzie.

    • Gratuluje postawy, naprawde, zamkneliscie ryje hejtom, gratuluje raz jeszcze panowie

      • Ciekawe, czy jak ta moherowa babcia będzie już na ostatniej prostej swojego moherowego żywota i zobaczy, że ksiądz „jej wyjeżdża”, to też mu ustąpi pierwszeństwa?

        • Co to ma wspólnego, czy to była babcia moherowa czy nie moherowa przestańcie w takie rzeczy mieszać religię. A idiotów jest dość po obu stronach czego wy jesteście najlepszym przykładem. Dużo zdrowia dla motocyklisty, oby z tego wyszedł.

    • Jeśli szliście po drugiej stronie, to moze i widzieliście nadjeżdżający motockl. Wyjeżdżając z tamtego parkingu naprawdę widoczność jest mocno ograniczona. WYjazd pod górkę z posesji, samochody zaparkowane przy samej ulicy, niedaleko zakręt. Ciężko jest zauważyć samochód, a co dopiero motocykl. Wypadki się zdarzają. Dobrze, że to połamane nogi, a nie skręcony kark. Nie było mnie tam, więc nie powiem jak było, ale przy osądzie trzeba brać pod uwagę każdą okoliczność.

      „o duccatim nie wspominając” – serio? To rzecz nabyta. Bardziej martwiłabym sie o zdrowie.

    • Proszę Pana o kontakt po adresem [email protected]. Jestem żoną rannego motocyklisty. Poszukuję świadków zdarzenia.

    • Zona szuka swiadkow wypadku, prosino kontakt

  3. Jak mial go zauwarzyc jak ze 150 lecial , i tak codziennie

  4. motocykle są wszedzie

    co za [] puszkaż Motocykle są wszedzie
    3/4 wpadków motocyklowych są z winy kierowcy samochodu

  5. [] sie od motocyklisty to nie jego wina a szybko nie jechał bo jak by jechał szybko sam by zginoł .
    Nie kturzy ludzie są []i bo jak wina kierowcy samochodu to wina kierowcy samochodu to nie zganiajcie na motocykl

  6. Witam. Jestem żoną rannego motocyklisty. Bardzo proszę naocznych świadków wypadku o kontakt ze mną pod adresem : [email protected]. Można mnie również znaleźć na facebooku.

  7. Gdyby motocyklista jechał z przesadną prędkością widelec wyłamał by się z ramy. Spójrzcie na skalę zniszczeń i na aucie i na motocyklu.

Z kraju