Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ukryte podwyżki OC? Spowodujesz drobną kolizję, składka wzrośnie dwukrotnie

Ubezpieczyciele szukają kolejnych sposobów na poprawę kiepskich wyników segmentu ubezpieczeń komunikacyjnych OC. O ile ciężko już im podnosić ceny wyjściowe składek, to znaleźli inną metodę na dodatkowe wpływy. Są nimi znaczne podwyżki dla kierowców, którzy spowodowali choćby najdrobniejszą kolizję.

Wystarczy tylko jedna drobna kolizja, aby cena polisy wyraźnie podskoczyła. Ważne jest to, że dla ubezpieczycieli nie ma już znaczenia, czy kierowca spowodował większe lub mniejsze zniszczenia. Każda szkoda na koncie właściciela pojazdu traktowana jest po prostu jako jedno zdarzenie, niezależnie od wysokości wypłaconej rekompensaty. W wyniku tego, ubezpieczyciele podnoszą cenę składek nawet o ponad 100 proc. Co ciekawe, jeszcze w ubiegłym roku, spowodowanie kolizji wiązało się ze wzrostem opłat za ubezpieczenie o ok. 20 proc.

Multiagencja Superpolisa Ubezpieczenia sprawdziła na dwóch przykładach, w jaki dokładnie sposób „zachowuje się” składka OC po pojawieniu się szkody. Dla potrzeb symulacji wybrano dwa przykładowe profile kierowców. Pierwszy, to 33-letni właściciel 5-letniego opla astry, który prawo jazdy ma od 10 lat, a OC opłaca od 7 lat. Natomiast drugi, to 37-letni kierowca z 15-letnim stażem i 10-letnią historią OC, który jeździ 4-letnim volkswagenem golfem.

Przy braku szkód na koncie pierwszy kierowca może kupić OC w Lublinie za minimum 581,08 zł, ale jeśli miałby choć jedną stłuczkę w historii jazdy w ostatnim roku, nie kupiłby w stolicy woj. lubelskiego ubezpieczenia taniej niż za 1184,03 zł. To oznacza, że jedna szkoda powoduje w jego przypadku wzrost ceny aż o 103%. Dla porównania, na koniec IV kwartału 2016 roku w analogicznej sytuacji składka rosła o 18%. W przypadku drugiego kierowcy szkoda w ostatnim roku podniosłaby cenę OC o 97% z 581,49 zł do 1146,33 zł. Podobna sytuacja występuje w innych miastach Polski, gdzie np. we Wrocławiu cena ubezpieczenia wzrosła aż o 131%.

– Nasza analiza potwierdza, że w takiej sytuacji cena rośnie, ale istotne jest przede wszystkim to, że jedna szkoda na koncie powodowała w I kwartale 2017 roku o wiele większy wzrost składki niż w minionych 12 miesiącach. To ciekawe zwłaszcza w kontekście coraz częściej pojawiających się głosów o stopniowym wyhamowywaniu podwyżek cen OC, o których kierowcy są nieprzerwanie informowani już od 2 lat. Oznacza to bowiem, że nie wszyscy właściciele aut mogą już odetchnąć z ulgą – tłumaczy Tomasz Wójtowicz z multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia w Puławach.

W ten sposób ubezpieczyciele szukają sposobów na poprawę kiepskich wyników segmentu ubezpieczeń komunikacyjnych OC. Mówi się, że jedną z przyczyn tego stanu jest wzrost wypłat odszkodowań i świadczeń. A skoro tak, to w pewnym sensie naturalnym kierunkiem dla polityki cenowej zakładów ubezpieczeń są wyższe składki dla kierowców szkodowych. Należy pamiętać, że nie tylko szkody mają wpływ na cenę polisy. Są bardzo ważnym i branym pod uwagę przez wszystkich ubezpieczycieli kryterium.

Oprócz nich w kalkulacjach składek uwzględniane są takie czynniki jak: wiek, zawód i miejsce zamieszkania czy przebywania osoby kupującej ubezpieczenie, pojemność silnika, przeznaczenie, marka, wiek, a nawet kolor ubezpieczanego pojazdu czy zawarcie ubezpieczenia OC w pakiecie z innymi produktami, np. AC, assistance czy NNW. Trzeba też wiedzieć, że poszczególne firmy nie mogą zmieniać zakresu ochrony w ramach OC, bo jest ona określona ustawą, ale politykę cenową mogą kształtować wedle własnego uznania. Stąd tak duże rozbieżności w składkach pomiędzy różnymi zakładami ubezpieczeń. Minimalną i maksymalną cenę zazwyczaj dzieli przynajmniej kilkaset złotych w przypadku kierowców bezszkodowych, po szkodach rozpiętości w składkach potrafią być jeszcze wyższe.

(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2017-05-16 08:00:46

34 komentarze

  1. Wiklinowy Nocnik

    No to beda ucieczki z miejsc zdarzen

  2. ktos moze ogarnia OC od Yanosika? [podobno weszli jeszcze w AC, wiec pna sie do przodu

    • no wlasnie, ja osattnio dostalam oferte – A JEDNAK jezdzilam bardzo krotko, podobno teraz zmienili kryteria i jak przejedziesz 100 kilometrów mozna liczyc na te OC

    • W AC jeszcze nie poszli. W zeszłym roku kupiłem OC przez Yanosika za 360 zł. Teraz kończy mi się za dwa miesiące, więc jeszcze nowej oferty nie dostałem.

  3. Marian Kowalski

    A czemu to NFZ sponsoruje leczenie osób z wypadków komunikacyjnych i wszyscy pracujący to finansują? Kary za stłuczkę powinny być płatne przy kolizji min.1000zł a nie przy kolejnym ubezpieczeniu bo się okaże, że auto zmienia właściciela na tego bez stłuczki i składka za takie auto nie wzrośnie. A poza tym czemu to właściciel ma być karany wyższa składką a nie konkretny kierowca, który spowodował stłuczkę?

  4. Jest wiele czynników które wpływają na wzrost OC. Podam państwu dwa najistotniejsze. 1. wyłudzenia odszkodowań, a co za tym idzie wzrost kosztów obsługi szkód. 2. każdemu jak psu Buda należy się samochód zastępczy na cały okres naprawy. Pozdrawiam i zachęcam do lektury ustawy OC komunikacyjnego.

  5. Jak było głośno o internetowym ACTA to nagle wszyscy wyszli na ulice, jak ubezpieczyciele podnoszą składki o 100 czy więcej procent to jest cisza i nikt na ulice nie wyjdzie. Polacy dają sobą pomiatać… W innym kraju by to tak łatwo nie przeszło.

  6. Dlatego właśnie warto przed zakupem porównać oferty w kalkulatorze OC, takim jak ****, by znaleźć tego ubezpieczyciela, który spojrzy najłagodniej na naszą historię szkód 😉

Z kraju