Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ukradł samochód, zatankował nie płacąc, potem zginął na obwodnicy. Samobójstwo wstępnie wykluczono

Nie potwierdziły się wstępne hipotezy, mówiące o tym, że przyczyną tragicznego w skutkach wypadku na trasie S17, mogło być samobójstwo. Śledczy ustalili za to kolejne szczegóły zdarzenia.

Wciąż trwa śledztwo w sprawie tragicznego w skutkach wypadku, jaki miał miejsce w środę 23 sierpnia na drodze ekspresowej S17 Lublin – Warszawa. Około godziny 21:05, na wysokości węzła Kurów Wschód, samochód osobowy marki Toyota uderzył w betonową barierę. Początkowo w postępowaniu pojawiła się hipoteza, iż kierowca mógł celowo wjechać w przeszkodę, aby popełnić samobójstwo. Prowadzone śledztwo wykazało, iż jest to jednak mało prawdopodobne.

Okazało się również, że pojazd, którym kierował 30-latek, był kradziony. Mężczyzna zamieszkały w Gozdowie w gminie Werbkowice, w powiecie hrubieszowskim, w poniedziałek wyjechał z domu rowerem. Kiedy nie powrócił na noc, rodzina rozpoczęła jego poszukiwania. Gdy nie przyniosły one skutku, we wtorek powiadomili o wszystkim policję. Tymczasem w środę we wczesnych godzinach wieczornych mężczyzna pojawił się w Zamościu. Ukradł zaparkowaną na jednej z ulic toyotę. Po pewnym czasie zorientował się, że w baku jest mało paliwa. Podjechał więc na stację paliw, zatankował i uciekł nie płacąc.

Po godzinie 21, pędząc trasą S17 w kierunku Warszawy, na wysokości węzła Kurów Wschód, miał podjąć manewr wyprzedzania jadącego przed nim pojazdu. Stracił jednak panowanie nad autem, które po chwili z ogromną siłą wbiło się w bariery. Kierowca nie miał szans na przeżycie.

Informację o rzekomym samobójstwie, stanowczo zdementowali w rozmowie z nami najbliżsi 30-latka. Mężczyzna był chory i wiele rzeczy robił nieświadomie, o czym policjanci zostali powiadomieni podczas zgłaszania jego zaginięcia. Otrzymali też dokumenty na ten temat. Rodzina pytana przez funkcjonariuszy o to, czy mężczyzna mógł chcieć targnąć się na własne życie, stanowczo temu zaprzeczyła. Są jednocześnie zbulwersowani tym, iż śledczy przed ustaleniem dokładnych okoliczności zdarzenia, podali do publicznej wiadomości nie mającą pokrycia w faktach hipotezę dotyczącą próby samobójczej.

40

41

42

44

41

42

43

44

(fot. Andrzej Przychodzeń, Mirek Kozak)
2017-08-30 16:10:10

32 komentarze

  1. czubek i złodziej do tego….jakoś na płacz mi sie nie zbiera…czyżby rodzina przezornie wykupiła na niego polisę, ze się tak zarzeka, że to nie było samobójstwo…czy miejscowy proboszcz nie chce chować samobójców w poświęconej ziemi???

  2. To nie ten, co miał oznajmić rodzinie, że wychodzi popełnić samobójstwo?

  3. W tytule użyto słowa „obwodnica”. Obwodnica czego ja się pytam? Toż to kawał od Lublina, ekspresówka jużw najlepsze

  4. A czym się zbulwersowali? Tym, że wariata nazwali wariatem? Ot wielkie coś… Całe szczęście, że nie zrobił nikomu krzywdy, poza właścicielem auta.
    I koniec…

  5. Byl chory i robil rozne glupie rzeczy. Glupota to nie choroba, renty na to nie dostaniesz

  6. szkoda Toyoty, jeszcze na czarnych blachach, dziadek na pewno nie dostanie tyle ile faktycznie byl warty zadbany (choc stary) samochod…
    a swira sobie rodzina mogla pilnowac a nie teraz rozpaczac na pokaz

  7. TRALALAL =A LALALA JAK BYL CHORY TO ZAWINOL AUTO I CELOWO WJECHAL SIE ZABIC I CO TU BREDZIC ZE NIE ..ZMIENIAJA TERAZ FAKTY BO O CHORYCH SIE NIE PISZE ..SZKODA TYPA ,ALE TAKI KRAJ TAKIE LECZENIE

  8. „Ukradł zaparkowaną na jednej z ulic toyotę” z tym akurat sie nie zgodzę .. Auto zostało skradzione pracownikowi ORLENU z Hrubieszowa i w Hrubieszowie

  9. Dobrze, że karma wspomaga sprawiedliwość, bo na te polskojęzyczne żydosądy nie ma co liczyć.

Z kraju