Ukradł pieniądze, nie wytrzymał presji. Sam zgłosił się na komendę
18:20 04-01-2018
W sylwestrowy wieczór w jednym ze sklepów w Puławach doszło do kradzieży ponad 2 tys. złotych. Sprawca wykorzystał chwilę nieuwagi jednej z kasjerek i chwycił garść banknotów, które kobieta położyła na ladzie obok kasy, a następnie wybiegł ze sklepu. Pracownice zaalarmowały o zdarzeniu policję.
Kryminalni ustalili, że złodziejem jest 25-latek z Puław, nie mający stałego miejsca zameldowania. Funkcjonariusze nie mogli jednak go namierzyć.
– Informacja o działaniach policjantów dotarła do zuchwałego złodziejaszka, który nie wytrzymał tej presji i wczoraj postanowił sam zgłosić się na komendę wiedząc, że i tak nie uniknie konsekwencji, a jego zatrzymanie jest kwestią czasu. Policjanci odzyskali część skradzionych pieniędzy. 25-latek najwyraźniej nie mógł sobie poradzić ze świadomością, że policjanci „depczą mu po piętach”. Oświadczył, że jest w stanie ponieść konsekwencje za to co zrobił bo wie, że funkcjonariusze już go namierzyli – informuje mł.asp. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej Policji.
Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
2018-01-04 18:06:59
(fot. ilustr. lublin112.pl)
Znaczy się pójdzie na ugodę, dostanie kilka miesięcy bez zawiasów i przezimuje w ZK?
czyli nie przezimuje w ZK .
tylko to ze dostanie grzywna i zawiasy
albo grzywna,kuratora i Sad nakaze zwrotu skradzionej kasy.
ja bym zacumował w jakiejś przytulnej agencji towarzyskiej , przehulałbym bym z panienkami wszystko i dopiero wtedy się zgłosił. Widać ze to był cykor.
jak odda więcej niż ukradł to się nauczy
frajer