Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nie udało się uratować kierowcy hondy, która dachowała w Uściążu. 22-latek zmarł w szpitalu

Tragicznie w skutkach zakończyło się wczorajsze dachowanie samochodu w gminie Karczmiska. Kierowca zmarł po kilkunastu godzinach od zdarzenia.

Pomimo starań lekarzy, dzisiaj rano w szpitalu zmarł 22-letni mężczyzna, uczestnik wczorajszego wypadku w Uściążu w gminie Karczmiska w powiecie opolskim. Jak już informowaliśmy, młody mężczyzna około godziny 15:30 przemieszczając się lokalną drogą, na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem. W wyniku tego auto zjechało na pobocze, a następnie wypadło poza drogę i dachowało.

Kierowca wraz z pasażerem zostali przetransportowani do szpitala. Stan tego pierwszego od początku był określany jako ciężki. Mężczyzna był nieprzytomny, miał liczne, poważne obrażenia ciała. Lekarzom nie udało się uratować jego życia.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, przyczyną zdarzenia było niedostosowanie poprzez kierującego prędkości oraz techniki jazdy do warunków panujących na drodze. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności wypadku.

(fot. policja)
2017-07-12 20:38:12

28 komentarzy

  1. Ja też zarobię i to więcej od Ciebie…

    • Sebastian był trzeźwy.samochod kupił za swoje pieniążki zarobione własnymi rękami przykro mi że oceniacie człowieka po wyglądzie.a jechał na cmentarz do swoich dziadków…

  2. Jechał na cmentarz i dojechał do celu bez większych problemów…Pogratulować głupoty

  3. Yanosik doprowadził go dosłownie do miejsca docelowego. Ale jak miał tak dalej jeździć i zagrażać innym uczestnikom ruchu drogowego to niech se tam leży, przynajmniej nikomu krzywdy nie zrobi. Bałwan

  4. Ja sobie zarobię bo weekend idzie a przecież ksiądz też człowiek

  5. Jak się nazywał ten chłopak?

  6. Szybciej bylo zapieprz*c

  7. Dopiero teraz wiem co mogę na ten temat powiedzieć, znacie sytuację jak wygląda na prawdę? Macie pewność że to on kierował? Najprościej napisać kierowca, a nie jechał sam. Nie było wiadomo kto gdzie siedział, a winę najprościej zgonić na zmarłego, by nie prowadzić dochodzeń. Coś co nazywacie selekcja naturalna, będzie dla was prostym do wypowiedzenia zdaniem – do póki nie dotknie tragedii kogoś bardzo bliskiego. Pomyślicie co czuje rodzina czytając tę bezmyślne komentarze? Przeżywając ciężki okres w życiu, nie tylko ze względu tej tragedii, ale mając na głowie inne bardzo ciężkie problemy … Wiadomo że z dwojga złego wiadomo, że innym faktem jest że nie żyje tylko on, ale jest to również tak wielka tragedia. Był tak młody, chciał żyć.. pełen optymizmu, zarażający radością i uśmiechem.. jak wyglądał wypadek, kto kierował – prawdy się już nikt nie dowie, zabrał ją ze sobą.. życie toczy się dalej i nie życzę nikomu, by musiał przeżywac taka tragedie, ta każda minutę ratowania życia, pełna mobilizację cudownych znajomych, a na koniec informacje – nie udało się, i jeszcze czytać komentarze o „selekcji naturalnej”. Oby mniej takich zdarzeń, oby każdy wyjazd każdego człowiek wiązał się z każdym powrotem do domu, do rodziny.

  8. Dla małego sprostowania i odpowiedzi na głupie pytania:
    – był trzeźwy
    – auto kupił sobie sam, sam na nie zarobił
    Pomyslal ktoś o stanie nawierzchni? Np? O dołkach, kamyczkach.. chwila nie uwagi ..
    Ten kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamien! – kto nigdy się nie zgapil, nie dostał puntku choćby za to 5km/h więcej.
    Bałwan – każdy cwany anonimowo – było by ci miło jak by ktoś napisał tak o twojej rodzinie?

Z kraju