Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Nie udało się uratować 10-latka potrąconego przez autobus. Chłopiec dzisiaj zmarł w szpitalu

Chociaż lekarze robili wszystko co w ich mocy, niestety przegrano walkę o życie 10-latka, który wczoraj wjechał pod autobus.

Dzisiaj w godzinach popołudniowych w szpitalu zmarł 10-latek, który w środę jadąc elektryczną hulajnogą wpadł pod autobus komunikacji miejskiej. Chociaż lekarze w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie robili wszystko co w ich mocy, nie udało się uratować poszkodowanego.

Jak ustaliliśmy, chłopiec przeszedł kilka poważnych operacji, cały czas był utrzymywany w śpiączce. Czekało go jeszcze wiele zabiegów i operacji. Jednak nie udało się ich przeprowadzić.

Dziesięciolatek dostał się pod koła autobusu w środę rano w rejonie skrzyżowania ul. Fabrycznej z al. Unii Lubelskiej. Kierowca autobusu skręcał w prawo z ul. Fabrycznej w al. Unii Lubelskiej a chłopiec w tym czasie na hulajnodze przemieszczał się przejściem dla pieszych od prawej na lewą stronę. Doszło tam do zderzenia, w wyniku którego 10-latek doznał ciężkich obrażeń ciała.

(fot. Policja Lublin)
2014-09-25T15 17:21:09

49 komentarzy

  1. Przejeżdżałam tamtędy niedługo po wypadku i choć wprawdzie dziecko już było zabrane do szpitala, to i tak nie mogę zapomnieć tego widoku. Plama krwi, hulajnoga, kurtka… Prosto obwiniać kierowcę, dziecko. Nie wiem, kto jest winien. Sama jeżdżę i wiem, że o tragedię nie trudno, bo wystarczy chwila dekoncentracji. Sama mam dzieci, a dzieci, jak to dzieci, niekoniecznie zrobią zawsze to, co chcemy, by zrobiły.
    Bardzo proszę, nie jeździjmy jak wariaci. Zapytaj sam/sama siebie, jak szybko zdarza Ci się przejechać po Al. Unii Lubelskiej (sama święta nie jestem), a są tam dwa czy trzy przejścia dla pieszych bez świateł i o tragedię aż się prosi. Z drugiej strony, do rzadkości należy zsiadanie z roweru i przeprowadzanie go na przejściu dla pieszych (oczywiście na przejściu, gdzie przejazd rowerem nie jest dozwolony) i, napiszę dosadnie, szlag mnie trafia, jak widzę dzieci na rowerze na przejściu dla pieszych, a za nimi/koło nich jadących rodziców. Wytłumaczysz potem nastolatkowi, że tak nie wolno? By uważał? Nie wytłumaczysz! Trzeba mu to wpajać od dziecka, by miał wyuczony odruch zsiadania z roweru.
    Wszyscy żyjemy szybko i nie wszystkich tragedii da się uniknąć. Kto by nie był winien w tej konkretnej sytuacji, współczuję wszystkim i bardzo, bardzo chciałabym, by powodów do stawiania zniczy przy drogach było mniej.

Z kraju