Trwa szturm na sklepy. Ulice zakorkowane, kierowcy kłócą się o miejsca parkingowe

Mieszkańców naszego regionu ogarnął szał przedświątecznych zakupów. Praktycznie wszystkie sklepy, a także centra handlowe, przeżywają prawdziwe oblężenie klientów. To właśnie na ostatnie dni przed Wigilią większość osób zaplanowała świąteczne zakupy. Placówki handlowe przez cały dzień są one oblegane przez kupujących.

Tłok panuje dosłownie wszędzie, poczynając od wjazdu na parking, gdzie trzeba odstać swoje w ogonku pojazdów, następnie na samym parkingu, gdzie brakuje miejsc do parkowania a potem jeszcze w kolejce po wózek, których często właśnie z powodu zwiększonej ilości klientów brakuje.

Nie lepiej jest w samych sklepach, gdzie stoją ogromne kolejki na podstawowych stoiskach: z rybami, wędlinami i mięsem. Kolejne kilkadziesiąt minut często trzeba odstać do kas, później nie jest też łatwo wyjechać spod sklepu, gdzie parkingowe alejki zapchane są autami.

Jak alarmują nasi czytelnicy, bardzo utrudniony ruch jest w rejonie Tesco, zarówno na al. Kraśnickiej jak i na ulicy Orkana, podobnie jest na Czechowie w okolicach hipermarketu Auchan. Zakorkowane są uliczki w rejonie Leclerca przy ulicy Zana a także przy Galeriach Olimp i Felicity. Pełne parkingi są też przy osiedlowych Lidlach i Biedronkach.

Dochodzi też do agresji wśród kierowców. Aby znaleźć wolne miejsce parkingowe, niektórzy muszą kilkanaście minut krążyć parkingowymi alejkami. Jak wyjaśniał nam Marcin, po godzinie 14 był świadkiem szarpaniny dwóch kierowców na parkingu pod Tesco, gdzie jeden drugiemu zajął miejsce. -Gdyby nie wkroczyły partnerki obu panów, pięści poszłyby w ruch – dodaje nasz czytelnik. Nie brakuje też kolizji, na szczęście niegroźnych, właśnie na przysklepowych parkingach.

(fot. lublin112 – archiwum)
2017-12-22 16:17:52