Trwa akcja ratowania lubelskich kasztanowców. Można odbierać worki na liście
22:18 21-10-2014
Rozpoczęła się jesienna akcja ratowania lubelskich kasztanowców przed inwazją szrotówka. Ponieważ jak dotychczas najbardziej skutecznym sposobem walki z tym owadem jest dokładne zebranie i spalenie opadłych z drzew liści, Wydział Ochrony Środowiska lubelskiego Urzędu Miasta rozpoczął wydawanie worków, w które mieszkańcy posiadający na swoich posesjach kasztanowce, mogą zebrać liście. Następnie zostaną one bezpłatnie odebrane do utylizacji.
Worki wydawane są bezpłatnie i przeznaczone wyłącznie do pakowania liści porażonych szrotówkiem kasztanowców. Odebrać je można w siedzibie firmy GARDEN DESIGNER przy ul. Siewierzan 46/2 w Lublinie w godzinach od 9.00-14.00. Warto się pośpieszyć, gdyż worków przygotowano 3000 sztuk a ich wydawanie potrwa do wyczerpania zapasów.
Również kasztanowce rosnące na terenach miejskich otrzymają pomoc. Liście wokół drzew zostaną dokładnie zebrane a następnie zutylizowane w spalarni. Pozwoli to w zdecydowany sposób ograniczyć populację zagrażającego drzewom owada, jakim jest szrotówek. Ten niewielki motyl, który przywędrował do naszego kraju z Macedonii błyskawicznie opanował większość drzew kasztanowców w całym kraju. Przez jego żerowanie liście tych drzew już w lecie stają się brązowe i opadają.
Dodatkowo zaatakowane przez tego motyla drzewa często jesienią po raz drugi wypuszczają kwiaty. Powoduje to osłabienie drzew, które zwłaszcza w przypadku dużych mrozów usychają. Aby pomóc drzewom, jesienią usuwa się opadłe liście, natomiast wiosną zakłada na pnie specjalne pułapki, które ograniczają rozprzestrzenianie się szrotówka.
(fot. archiwum)
2014-10-21 22:06:34
A to ciekawe.
Szedłem dziś przez Ogród Saski i liście licznie rosnących tam kasztanowców po prostu leżały.
Bo przecież dmuchawami tylko tak da się je zmagazynować.
A jutro ma padać.
A pojutrze śnieg.
A jak zgniją, to nie będzie trzeba dbać o wywóz.
A jak szrotówek przeżyje, to i park będzie bardziej widny i krewni i znajomi królika będą mieli drewno do kominka.
A ja poczułem się „zielonym” – wydrukowałem napis: Szrotówkom wstęp wzbroniony” – i wiosną gdy zaświeci słoneczko ponaklejam nieodpłatnie na kasztanowcach w okolicy.
mała prośba do Redakcji o zmianę „Pozwoli to w zdecydowany sposób ograniczyć popularność zagrażającego drzewom owada” powinno być chyba populację:)?
A kiedy szanowny urząd weźmie się za walkę z innym inwazyjnym gatunkiem – Rdestowcem ostrokończystym? Ta roślina wypiera wszystkie inne rodzime gatunki i rozrasta się w gwałtownym tempie, jest niemal nie do wytępienia, jest zabroniona ustawowo, a w Lublinie znam już 3 jej stanowiska.