Pomimo upłynięcia już dwóch tygodni, przeprowadzenia m.in. analiz próbek wody, wciąż nie udało się ustalić przyczyny masowego śnięcia ryb w zalewie Żółtańce koło Chełma. Wędkarze cały czas podejrzewają, że jest to wina niewłaściwie prowadzonych przez rolników oprysków pobliskich pól uprawnych.
Ponad 500 kg martwych karpi, okoni czy też szczupaków zebrano już z zalewu Żółtańce koło Chełma. Każdego dnia pojawiają się kolejne. Wstępne podejrzenia padają na możliwość zatrucia wody środkami ochrony roślin.
Od ponad miesiąca, woda w studniach, jakie znajdują się na posesjach przy jednej z ulic w Bełżycach, nie nadaje się do spożycia. Wszystko wskazuje na to, że została zanieczyszczona ściekami.