Dzisiaj nad ranem w stawie w centrum Poniatowej utonął młody mężczyzna. Razem z kolegami wracał z griila i postanowił popływać. Nie udało się go uratować.
Spore zaskoczenie miała grupa robotników, która przyszła do pracy przy remoncie mostu. Pod nim leżały zwłoki człowieka.
Koledzy sądzili że skoro został zatrzymany, to auto mu nie będzie potrzebne. Sprzedali więc je na złom.