Dwa samochody wjechały w stojącą na lewym pasie drogi szybkiego ruchu hondę. Kierowca pojazdu uciekł pieszo. Trwają jego poszukiwania.
Na skrzyżowaniu wjechał w peugeota. Widząc co się stało jedynie przyśpieszył i uciekł. Teraz policjanci poszukują kierowcy volvo. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Przesadził z prędkością, na mokrej po deszczu nawierzchni stracił panowanie nad pojazdem. Auto wpadło w poślizg i uderzyło w mur. Kierowca uciekł.
Po pijanemu doprowadził do wypadku, po czym nie interesując się losem poszkodowanych uciekł pieszo. Mężczyzna został zatrzymany. Wkrótce usłyszy zarzuty.
Pijany kierowca stanowi ogromne zagrożenie, w tym przypadku mężczyzna nie posiadał też prawa jazdy. To nie mogło się dobrze skończyć. Na szczęście nikomu nie wyrządził krzywdy, do tego więcej tym autem już nie pojedzie.
Trudno wytłumaczyć zachowanie kierującej citroenem kobiety, która zostawiła potrącone dziecko i pojechała dalej. Wcześniej zdołała jednak wypomnieć mu, że podczas potrącenia uszkodziło rowerem lakier na jej aucie. Sprawą zajmuje się policja.
Na skrzyżowaniu w Uściążu dość często dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Jak wskazują mieszkańcy, wielu kierowców nie zwraca uwagi na znak "STOP". Tym razem do wypadku doprowadził pijany kierowca. Co więcej, nie interesując się losem poszkodowanego uciekł pieszo.
Pasażer w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala, kierowca zaś uciekł z miejsca zdarzenia. Rano przyszedł na komendę, a policjanci na jego widok od razu wezwali pogotowie ratunkowe.
Jadąc przebiegającą przez las drogę stracił panowanie nad pojazdem. Auto z impetem uderzyło w drzewo. Kierowca uciekł pieszo pozostawiając rannego pasażera.
Po pijanemu wsiadł za kierownicę, na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem. Rozbił auto uderzając w most. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia.
Trwają poszukiwania sprawcy wypadku, który wczoraj wieczorem, na jednej z lokalnych dróg, potrącił pieszego. Nie udzielając mu pomocy uciekł z miejsca zdarzenia.
Za kratkami spędzi święta, a także najbliższe miesiące, kierowca busa, który w miniony piątek potrącił 14-latkę i uciekł z miejsca wypadku. Dziewczynka w bardzo ciężkim stanie przebywa w szpitalu.
Są zarzuty za wypadek, jaki miał miejsce w Żabiej Woli. Kierowca busa odmówił składania wyjaśnień, nie przyznaje się też do winy.
Na przejściu dla pieszych dziewczynka została potrącona przez auto typu "bus". Upadła na jezdnię, wprost przed jadącego z naprzeciwka forda. Stan 14-latki jest bardzo ciężki.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż mężczyzna został potrącony przez samochód, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Zwłoki znalazł sąsiad denata.