Silnie pobudzony mężczyzna wyzywał przebywające w galerii handlowej osoby. Zareagował też agresją wobec pracowników ochrony i policjantów.
Jedna osoba została poszkodowana w pożarze, jaki miał miejsce wieczorem w Lublinie. Działania strażaków dobiegają właśnie końca. Policjanci będą teraz ustalać przyczyny pojawienia się ognia.
Strażacy walczą z pożarem budynku, jaki późnym wieczorem wybuchł w Lublinie. Obecnie sytuacja jest już opanowana, jednak wciąż trwają działania. Występują utrudnienia w ruchu.
Chwila nieuwagi sprawiła, że na wyjeździe z Lublina w stronę Łęcznej zderzyły się trzy samochody osobowe. Nie ma problemów z przejazdem.
Raz mu się udało uciec przed policją, drugim razem także próbował. Potrącił policjanta, porzucił auto i schował się na parkingu. Nie udało mu się jednak zgubić pościgu. Niebawem stanie przed sądem.
Po tym, jak w jego auto wjechała kierująca renaultem kobieta zatrzymał się i wyszedł ocenić uszkodzenia. Mężczyzna nic sobie z tego nie zrobił i odjechał.
W miejscu do tego niedozwolonym postanowił skręcić w lewo. Jakby tego było mało, doprowadził do kolizji z jadącym z naprzeciwka autobusem komunikacji miejskiej.
Po zderzeniu dwóch pojazdów występują utrudnienia w ruchu na ul. Turystycznej w Lublinie. Na miejscu pracują policjanci i strażacy.
Wyjazd z Lublina w kierunku Łęcznej jest jedną z najruchliwszych tras w regionie. Kolejna firma chce zbudować tam stację paliw. Odpowiedni wniosek trafił już do Urzędu Miasta.
Po raz kolejny w rejonie przejścia dla pieszych miało miejsce zderzenie pojazdów. Okoliczności jak zwykle były takie same, jedno z aut się zatrzymało, kierowca drugiego nie zdążył wyhamować.
Do szpitala trafił kierujący jednośladem mężczyzna, który na jednym z lubelskich skrzyżowań zderzył się z dwoma autami. Na miejscu pracują policjanci.
Wielokrotnie notowany za przestępstwa kryminalne i ściśle związany ze środowiskiem pseudokibiców 29-latek zostanie dziś doprowadzony do prokuratury. Wczoraj uciekał przed policją, potrącił funkcjonariusza, w aucie miał broń automatyczną.
Uciekał przez pół miasta, jednak nie udało mu się zmylić funkcjonariuszy. Nie pomogło mu nawet wskoczenie do Bystrzycy. Mężczyzna został zatrzymany po bezpośrednim pościgu.