Strażnicy miejscy z Chełma znów prowadzą kontrole palenisk domowych. Wykorzystują do tego drona, za pomocą którego dosłownie zaglądają do kominów i badają zawartość szkodliwych substancji w dymie.
Kiedy strażnicy miejscy z Chełma zostali wezwani do zagubionego mężczyzny, ten oznajmił, iż chce jechać do Sopotu. Okazało się, że rzeczywiście pochodzi on z tego miasta.
Lisy, sarny czy dziki zaglądające do miasta obecnie nie robią już na nikim większego wrażenia. Jednak bóbr w środku osiedla, gdzie nigdzie w pobliżu nie ma żadnej rzeki, zaskoczył mieszkańców.
Nietypowe zakończenie miała interwencja straży miejskiej związana z zaparkowanymi na zakazie autami. Jeden z kierowców chciał potrącić strażnika.