Z komina spopielarni zwłok w Czerniejowie zaczął wydobywać się czarny, gęsty dym. Mieszkańcy twierdzą, że wyczuwalny był również odór. Właściciel zapewnia, że to jednorazowy incydent.
Nie ustają w swoim proteście przeciwnicy budowy spopielarni zwłok w Czerniejowie. Mieszkańcy wsi dzień i noc pilnują drogi dojazdowej do budowy, tak aby inwestor nie mógł wjechać z elementami pieca do spopielania zwłok.
Już trzeci miesiąc trwa protest w podlubelskim Czerniejowie. Mieszkańcy całą dobę pilnują drogi prowadzącej do zakładu pogrzebowego. Jak tłumaczą, nie poddadzą się i będą protestować aż do skutku.
Coraz gorętsza atmosfera panuje przed zakładem pogrzebowym w Czerniejowie, gdzie powstaje spopielarnia zwłok. Wieczorem po raz kolejny właściciel usiłował wwieźć elementy pieca, doszło do przepychanek. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Dzisiaj po południu mieszkańcy Czerniejowa zastosowali kolejną formę protestu, przeciwko budowie w ich miejscowości spopielarni zwłok. Przez godzinę chodzili po przejściu dla pieszych.
We wtorek rano, grupa osób protestujących przeciwko budowie spopielarni zwłok w Czerniejowie, zablokowała transport pieca. Mieszkańcy mówią, że będą blokować inwestycję do skutku.