Najpierw ukradli miedziane kable z placu budowy, potem obwieszeni łupem wracali autobusem przez całe miasto. Wpadli w ręce policjantów.
Z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala mężczyzna, którego potrącił samochód. Poszkodowany rzucił się na jezdnię, widząc znajdującego się tam jeża.
Wyjątkowo upartego kierowcę bmw zatrzymali puławscy policjanci. Po raz kolejny jechał bez uprawnień. Po kilku godzinach znowu wsiadł za kierownicę i przyjechał do komendy.
Z pewnością nie tak jedna z kobiet wyobrażała sobie kurs nauki jazdy na kategorię C prawa jazdy. Samochód przewrócił się na bok, kursantka trafiła do szpitala.
Najpierw jednego dnia ukradł dwa rowery. Został zatrzymany i trafił na komisariat. Następnego dnia policjant znów zauważył go jadącego rowerem. Jednoślad też był kradziony.
Zwaśnieni ze sobą sąsiedzi są niejednokrotnie zdolni do wszystkiego, aby tylko zrobić swojemu wrogowi na złość. Często jednak nie zastanawiają się nad konsekwencjami swoich, jak im się wydaje, doskonałych pomysłów.
Makabryczny żart zakończy się konsekwencjami finansowymi. Czyn jakiego dopuścił się mężczyzna, jest bowiem wykroczeniem, za które grozi grzywna.
Mężczyzna, który wczoraj wieczorem wjechał do Zalewu Zemborzyckiego usłyszał już zarzuty. Wyczyn ten będzie go sporo kosztował, usłyszy też wyrok.
Dramatyczna akcja ratunkowa rozegrała się dzisiaj po południu nad lubelskim Zalewem Zemborzyckim. Samochód osobowy wpadł tam do wody.
Był tak upojony alkoholem, że nie było z nim żadnego kontaktu. Policjanci obawiając się o jego życie, powiadomili ratowników medycznych.
Wczoraj do komendy w Białej Podlaskiej przyjechał 18-latek, który przywiózł swojego kolegę, złapanego kilka godzin wcześniej za jazdę po pijanemu. Przyjechali by odzyskać motocykl, który trafił na policyjny parking. Nastolatek był pijany i bez uprawnień, które stracił właśnie za jazdę po pijanemu.
Wyjątkowy cynizm i zachłanność - tak można określić zachowanie mieszkańca Karczmisk. Najpierw włamał się do jednego z mieszkań kradnąc latarkę, później wrócił po zapłatę za rzekomą bójkę z włamywaczem.
Posadziła konopie indyjskie, by później zrobić z nich krem na oczy. Taką radę 69-latce dały jej koleżanki. Nie dodały jednak, że może się nią zainteresować policja.