Ugodą przed sądem zakończyła się sprawa trzech radnych PiS, których prezydent Lublina pozwał za naruszenie dóbr osobistych. Zadeklarowali oni wycofanie się z wcześniej wypowiedzianych słów, tym samym Krzysztof Żuk wycofa pozostałe roszczenia.
Pod własnym domem, na oczach rodziny, skatowany został 38-letni mężczyzna. Jego życia nie udało się uratować. Jak się okazało, powód był niezwykle błahy, a sprawcy działali bardzo brutalnie, nie zwracając uwagi na fakt, iż na wszystko patrzą dzieci. Starania obrony o łagodniejszą karę oraz prokuratury o jej zaostrzenie zostały oddalone.
Dwaj lekarze zostali oskarżeni o to, iż nie zauważyli podczas operacji zapalenia otrzewnej, kolejni trzej o bierne reagowanie na niepokojący stan pacjenta. Sąd pierwszej instancji orzekł, że wszyscy są winni jego śmierci. Po apelacji Sąd Okręgowy utrzymał wyrok w mocy.
Sąd nie miał wątpliwości co do winy właścicielki "hodowli" zwierząt z gminy Cyców. Jak podkreślał sąd, utrzymywała je w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa. Nie zapewniała im również wystarczającego dostępu światła, możliwości swobodnego ruchu, należytej ochrony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi czy też właściwej karmy.
Kobieta wzięła pożyczkę, gdzie roczna rzeczywista stopa oprocentowania wyniosła niemal 134 %. To wszystko sprawiło, że zaczęła mieć problemy ze spłatą pożyczki, do akcji wkroczył zaś komornik. Prokurator Generalny wniósł o uchylenie nakazu zapłaty i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Oberwanie chmury sprawiło, że w wyniku przerwania wału przeciwpowodziowego niewielka rzeka wystąpiła z brzegów i zalała pola uprawne. Rolnicy zarzucili wójtowi, że wiedział o wszystkim, jednak nie podjął działań. Sąd wydał wyrok skazujący.
Publikujemy kolejny materiał poruszający często skomplikowane i nie do końca zrozumiałe aspekty dotyczące życia codziennego. Nasi czytelnicy poprosili bowiem o wyjaśnienie kolejnych kwestii, z których rozwikłaniem trudno jest im sobie poradzić. Na pytania odpowiada lubelski adwokat Łukasz Lecyk.
Nie będzie likwidacji spółki wydającej Dziennik Wschodni. Sąd zgodził się bowiem ze skargami części udziałowców oraz dziennikarzy wobec działań podejmowanych przez likwidatora. Jednak wciąż toczy się odrębny proces o rozwiązanie Corner Media.
Jest wniosek o kasację wyroku uniewinniających trzech obywateli Ukrainy, których wcześniej prokuratura oskarżyła o dokonanie brutalnych napadów. Niezależnie od decyzji, jaką podejmie Sąd Najwyższy, postawienie po raz kolejny mężczyzn przed sądem może być jednak bardzo trudne.
Przed sądem zakończył się proces 77-letniego Stanisława P. z okolic Puław, którego oskarżono o dokonanie wielokrotnych i brutalnych gwałtów na dziewczynce w wieku poniżej 15 lat. Mężczyzna, aby osiągnąć zamierzony cel, stosował wobec niej siłę fizyczną i groźby.
32-latek wychodząc z budynku sądu został zatrzymany przez tomaszowskich policjantów. Mężczyzna miał przy sobie ponad 300 działek dopalaczy.
W jedno popołudnie odbył się proces i zapadł wyrok wobec 37-letniego Marcina M. Mężczyzna tydzień temu wyszedł na wolność, gdyż sąd nie zdążył wydać wyroku, a tym samym upłynął maksymalny okres tymczasowego aresztowania.
Jego ofiara miała 14 lat i 8 miesięcy. Stosując wobec niej przemoc doprowadził ją do obcowania płciowego. Sąd uznał, że wina Jakuba W. nie ulega wątpliwości.
Odsiedział w więzieniu 15 lat za zabójstwo, po wyjściu na wolność zabił swojego brata. Sąd wypuścił go jednak na wolność. Mieszkańcy obawiają się, że Marcin M. zabije po raz kolejny.