Raz mu się udało uciec przed policją, drugim razem także próbował. Potrącił policjanta, porzucił auto i schował się na parkingu. Nie udało mu się jednak zgubić pościgu. Niebawem stanie przed sądem.
Tragicznie w skutkach zakończyła się ucieczka kierowcy BMW przed policją. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, ten wpadł do rowu i dachował. Życia 21-latka nie udało się uratować.
Jest decyzja prokuratury i sądu w sprawie 24-latka, który w weekend uciekał przed policją, a następnie zaatakował funkcjonariuszy. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Po wypadku całkowicie zablokowana jest droga wojewódzka nr 816 w Susznie. W trakcie ucieczki przed policją BMW dachowało w rowie. Trzy osoby zostały ranne.
Z Lublina do Kalinówki trwał pościg za kierowcą renaulta, który nie zatrzymał się do kontroli. Na koniec mężczyzna zaatakował policjantów. Został zatrzymany.
Nocą policjanci ścigali forda, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Nastolatek zabrał auto bez wiedzy właściciela, był też pijany. Teraz czekają go konsekwencje.
Na widok policjantów kierowca audi przyśpieszył i zaczął uciekać. Kiedy nie był w stanie zgubić radiowozu, wraz z pasażerami próbował ucieczki pieszej. Dwóch 17-latków po chwili siedziało już grzecznie w kajdankach.
Nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. Pościg zakończył się bardzo szybko. Na pierwszym zakręcie kierowca BMW stracił panowanie nad pojazdem.
Policjanci widząc pojazd z niesprawnym oświetleniem dali znak kierowcy do zatrzymania się. Ten jednak zaczął uciekać. Udało mu się zgubić pościg. Niebawem funkcjonariusze natrafili na rozbite auto a także zwłoki mężczyzny.
Wielokrotnie notowany za przestępstwa kryminalne i ściśle związany ze środowiskiem pseudokibiców 29-latek zostanie dziś doprowadzony do prokuratury. Wczoraj uciekał przed policją, potrącił funkcjonariusza, w aucie miał broń automatyczną.
Uciekał przez pół miasta, jednak nie udało mu się zmylić funkcjonariuszy. Nie pomogło mu nawet wskoczenie do Bystrzycy. Mężczyzna został zatrzymany po bezpośrednim pościgu.
W południe na ulicach Lublina miał miejsce pościg policji za fordem, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Teraz funkcjonariusze ustalają, dlaczego mężczyźni uciekali.
Najpierw z kolegami pił na ulicy wódkę, potem ruszył autem. Na widok radiowozu zaczął uciekać. Po zatrzymaniu był agresywny, nie wykonywał też poleceń funkcjonariuszy.