Pożar, który w nocy z soboty na niedzielę wybuchł w jednym z domów na terenie Lublina nie był przypadkowy. Ogień został podłożony celowo, najprawdopodobniej przez samą ofiarę.
Najpierw bójka na terenie imprezy dożynkowej, później duży pożar tuż obok. Wstępnie wiadomo, że przyczyną było podpalenie. Spaliło się około 400 bel słomy.
Jednej nocy w tej samej miejscowości, praktycznie w tym samym czasie doszło do dwóch pożarów. Już wiadomo, że w obu przypadkach było to celowe podpalenie. Straty oszacowano łącznie na 60 tys. złotych.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w Białej Podlaskiej, w rejonie drogi krajowej nr 2, doszło do pożaru bel słomy. Ogień strawił 140 balotów.
Podpalenie było przyczyną sobotniego pożaru ekranów akustycznych przy obwodnicy Lublina. Trwa poszukiwanie podpalacza.
Drugi raz w ciągu ostatnich dni, zaś kolejny w tym roku, straż pożarna musiała interweniować z powodu działania tego samego mężczyzny. Na szczęście do tej pory nikt przez niego nie ucierpiał.
Po raz kolejny w ciągu kilku miesięcy ten sam mężczyzna doprowadził do pożaru. Tym razem przyszedł na nienależącą do niego posesję i podpalił łóżko. Na szczęście strażacy ugasili płomienie, zanim ogień zdołał się rozprzestrzenić. .
Płomienie objęły dach jednej z kamienic w centrum Lublina, cała zaś okolica spowita została dymem. Z nocnym pożarem walczyło kilka zastępów strażaków.
Wiadomo już, że pożar budowanego przy Al. Racławickich w Lublinie apartamentowca nie był przypadkowy. Powodem ma być celowe podpalenie. Sprawca pozostawił po sobie charakterystyczne rysunki na ścianach, co zdaniem właścicieli
W nocy z czwartku na piątek strażacy w Lublinie gasili pożary pojazdów zaparkowanych na Czechowie. Trwa ustalanie okoliczności pojawienia się ognia.
Wciąż trwają policyjne czynności dotyczące nocnego pożaru budynku dawnego Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych w Lublinie. Według strażaków, przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie.
Krasnostawscy policjanci zatrzymali kobietę, która podpaliła altankę na jednej z posesji w miejscowości Małochwiej Duży. 37-latka w chwili zatrzymania była nietrzeźwa.
Blisko osiem godzin strażacy walczyli z pożarem lasu w powiecie parczewskim. W działaniach strażakom pomagał samolot gaśniczy.
Ugaszą jeden pożar, jadą na następny. Każdej doby strażacy notują kilkadziesiąt zdarzeń związanych z płonącymi trawami. Wszystkie są wynikiem podłożenia ognia.
Minionej nocy podpalona została starta słomy znajdująca się na wyjeździe z Radzynia Podlaskiego w kierunku Wisznic. Strażacy walczyli z ogniem przez pięć godzin.