Ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca, który wczoraj wieczorem wpadł na jednej z lubelskich stacji paliw. Na jego zachowanie zwrócił uwagę inny z kierowców.
Kolejny pijany kierowca swoją jazdę zakończył rozbijając auto. Na szczęście tym razem nie zrobił nikomu krzywdy.
Dzisiaj po południu wpadł kolejny nieodpowiedzialny rodzic. Mając ponad promil alkoholu w organizmie, jechał odebrać dziecko. Po drodze zderzył się z mazdą.
Wczoraj w miejscowości Wał kierowca mercedesa wjechał w przydrożne drzewo. Mężczyzna wraz z pasażerem uciekli z pojazdu pozostawiając ranną pasażerkę.
Na widok policyjnego radiowozu przyśpieszył i przez kilka kilometrów uciekał przed funkcjonariuszami. Widząc, że ci są cały czas za nim, zatrzymał się i postanowił uciekać pieszo. Trzeźwieje teraz w policyjnej celi.
Policjanci zatrzymali 44-latka, który przyjechał nietrzeźwy na stację paliw. Mężczyzna ukradł tam dwa piwa, najpierw próbował uciec samochodem, następnie pieszo.
Problemy rodzinne miały być powodem tego, że po pijanemu wsiadł za kierownicę. Na skrzyżowaniu stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane auta.
Na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem, jego auto przewróciło się na bok i zderzyło z subaru, którym podróżowała rodzina z dzieckiem. Na szczęście tym razem pijany kierowca nie zrobił nikomu krzywdy.
Dwukrotnie w ciągu kilku godzin przypadkowe osoby ujęły pijanych kierowców. Obaj poruszali się tym samym samochodem.
Wczoraj w miejscowości Strykowice Podleśne w powiecie zwoleńskim doszło do tragicznego wypadku. Kierowca BMW uderzył w przydrożny słup, a następnie w mężczyznę zbierającego maliny na polu. Kierowca uciekł z miejsca wypadku.
Kierowcy krzyczeli przez CB Radio, żeby wezwać policję. Ratownicy medyczni postanowili natychmiast reagować, żeby jadący wężykiem pijany kierowca nie doprowadził do wypadku.
W poniedziałek przed Sądem Rejonowym Lublin – Zachód zakończył się wyrokiem skazującym proces jednego z lubelskich prawników. Ryszard K. odpowiadał za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu, a także znieważenie i naruszenie nietykalności interweniujących policjantów.
W miniony piątek policjant będący poza służbą zatrzymał nietrzeźwego mężczyznę kierującego motorowerem. 37-latek miał w organizmie prawie 3,5 promila.
Po kilkunastu kilometrach mieli już pewność, że poruszający się przed nimi kierowca jest pijany. Potwierdziło to badanie alkomatem.
Mieszkaniec Lublina dwukrotnie jednego dnia wpadł na kierowaniu samochodem po pijanemu. Za drugim razem doprowadził do groźnego wypadku, trafił do aresztu.