W poniedziałek pogodę kształtował rozległy i szybko umacniający się układ wyżowy znad Skandynawii o imieniu Hannelore. Jednak z północy i północnego - wschodu napływała chłodna masa powietrza pochodzenia arktycznego o równowadze stałej i coraz mniejszej zawartości wilgoci, sprzyjając występowaniu przejaśnień i rozpogodzeń. Czeka nas mroźna noc.
Lubelszczyzna jest obecnie jednym z najchłodniejszych regionów w Polsce. To sprawiło, iż zbiorniki wodne zaczęły pokrywać się warstwą lodu.
Ujemne temperatury oraz śnieg to zagrożenie dla zdrowia i życia zwierząt żyjących w nieodpowiednich warunkach. Najtrudniej jest przetrwać psom żyjącym na uwięzi, często bez możliwości schronienia się przed warunkami atmosferycznymi, pozostawionym samym sobie bez pożywienia, z lodem zamiast wody. Grożą im liczne odmrożenia, hipotermia a nawet śmierć.
Jak przekazuje Lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w regionie drogi krajowe są przejezdne, zaś nawierzchnie czarne. Gorzej niestety jest na niektórych odcinkach dróg wojewódzkich oraz lokalnych.
W niedzielę Polska w większości znajduje się w bardzo zimnym powietrzu pochodzenia arktycznego z domieszką kontynentalnego, które napływa z północno - wschodniej Europy. Zasadniczo znajdujemy się pomiędzy silnym układem wysokiego ciśnienia o imieniu Hannelore ulokowanym nad Skandynawią a rozległym ośrodkiem niskiego ciśnienia o nazwie Charlotte z południowo - wschodniej Europy.
Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego przygotowuje się na nadejście silnych mrozów. Zapowiedziano już wsparcie dla osób bezdomnych, starszych, samotnych a także kierowców stojących w kolejce do granicy.
Najbliższa noc zapowiada się mroźnie. W najchłodniejszej części nocy będzie od -17°C do -9°C. Przy gruncie nad pokrywą śnieżną możliwe spadki temperatury poniżej -20°C.
Nad regionem w kolejnych godzinach niewykluczone są przejściowo opady marznącego deszczu powodujące gołoledź. W niedzielę prognozowane są okresami opady śniegu, gdzieniegdzie również deszczu ze śniegiem i deszczu.
W piątek w regionie prognozowane są lokalnie słabe burze. Będą im towarzyszyły opady krupy lodowej i drobnego gradu. Wystąpi wiatr słaby i umiarkowany, okresami porywisty. Zmierza do nas również znaczne ochłodzenie.
Wyż baryczny o imieniu Elżbieta przynosi dziś bardzo wysokie ciśnienie atmosferyczne, które na obszarze Polski zbliżyło się do 1050 hPa. W woj. lubelskim barometry pokazały w środę aż 1046-1048 hPa. Czeka nas dwucyfrowy mróz.
Nad region zmierza załamanie pogody, któremu będzie towarzyszył umiarkowany i porywisty wiatr, a także opady śniegu. Jutro znacznie pogorszą się warunki do jazdy na drogach woj. lubelskiego.
W najbliższych dniach na obszarze Polski panować będzie pogoda charakterystyczna dla "zgniłego wyżu". Pomimo wysokiego ciśnienia atmosferycznego, nie zabraknie chmur niskich, mgieł i zamgleń, a okresami zdarzą się opady marznącej mżawki i śniegu ziarnistego.
W sobotę nasza część Europy zaczęła dostawać się od zachodu w zasięg mobilnego i umacniającego się mroźnym powietrzu wyżu o imieniu Kaspar przemieszczającego się z zachodu na wschód Starego Kontynentu. Dziś centrum tego niezbyt pogodnego antycyklonu znajduje się nad południową częścią naszego i ciśnienie osiąga 1043 hPa.
We wtorek nasza część Europy znalazła się na obrzeżach odsuwającego się i wypełniającego chłodnym powietrzem ośrodka niżowego Brygida z centrum nad Estonią oraz na peryferiach stopniowo umacniającego się wyżu o imieniu Julian II znad pogranicza Węgier i Rumunii. Spływała do nas masa arktyczna morska z północy w tylnej części niżu śródziemnomorskiego.
We wtorek nasza część Europy znalazła się na obrzeżach odsuwającego się i wypełniającego chłodnym powietrzem cyklonu Brygida z centrum nad Estonią oraz na skraju wyżu o imieniu Julian znad pogranicza Węgier i Rumunii. Dociera do nas przetransformowana, lecz zimna masa pochodzenia arktycznego z północy.